Po burzy: drzewa nadal leżą na ulicach. ZDM prosi o cierpliwość
Po nawałnicy, jaka przeszła przez Poznań 15 sierpnia szczególnie dotkliwie ucierpiała zieleń przyuliczna. Nadal trwa usuwanie powalonych drzew i połamanych gałęzi.
W sobotę wieczorem nad Wielkopolską przeszła potężna nawałnica. Najgorzej sytuacja wyglądała w Poznaniu. Zalany był między innymi Dworzec PKS oraz trzy poznańskie szpitale: Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego przy ul. Polnej, Wielkopolskiego Centrum Onkologii na Garbarach oraz Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego przy ulicy Długiej. Nie sposób zliczyć również zalań piwnic, czy połamanych drzew, do których wyjeżdżali strażacy.
Jak informuje ZDM - po przeprowadzonej przez inspektorów ds. Zieleni ZDM stwierdzono, że zieleń przyuliczna poniosła szczególnie dotkliwe straty. Według wstępnych szacunków, do dnia dzisiejszego ZDM odnotował blisko dwieście obiektów (lokalizacji z drzewami) stwarzających zagrożenie. Prace w pasie drogowym cały czas trwają i nie mamy jeszcze pełnej informacji na temat faktycznego rozmiaru strat. Szacowane koszty związane z usuwaniem zagrożenia w postaci drzew i konarów, gałęzi, zabiegów pielęgnacyjnych poprawiających statykę drzew, odtworzenia uszkodzonych nawierzchni chodników lub krawężników, ponownego przeglądu stanu zdrowotnego drzew, wycinki drzew wraz z obsadzeniami rekompensującymi (na wszystkich ulicach) wynieść może nawet kilkaset tysięcy złotych - informuje ZDM.
Przy usuwaniu powalonych drzew, które znalazły się na ulicach budynkach i ogrodzeniach często niezbędny jest ciężki, specjalistyczny sprzęt. Dlatego ZDM prosi mieszkańców o cierpliwość i wyrozumiałość, bo choć prace cały czas są prowadzone wciąż napływają kolejne zgłoszenia. W pierwszej kolejności wykonywane są prace związane z usuwaniem bezpośredniego zagrożenia życia i mienia tj. udrażnianiem ulic i chodników odcinaniem nadłamanych konarów czy poprawą statyki drzew - informuje ZDM.