Szpitale po nawałnicy: mieli odwołać operacje, ostatecznie się odbędą
Sobotnia nawałnica nie oszczędziła poznańskich szpitali. Zalane zostały m.in. pracownie w Szpitalu Przemienienia Pańskiego przy ulicy Długiej. Tam jeszcze w niedziele informowano o konieczności odwołania poniedziałkowych operacji, ale ostatecznie się odbędą.
Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny UM przy ulicy Polnej, Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego przy ulicy Długiej, a także Wielkopolskie Centrum Onkologii przy ulicy Garbary to szpitale, które ucierpiały w trakcie sobotniej nawałnicy.
- W naszym przypadku na szczęście poradziliśmy sobie z zalaniem we własnym zakresie - mówi Lesław Ciesiółka, rzecznik szpitala przy Polnej. - Woda dostała się na korytarz na poziomie podziemnym, ale nasza firma sprzątająca uporała się z tym w ciągu kilku godzin. Większych strat nie odnotowaliśmy i w poniedziałek pracujemy normalnie - dodaje.
Nieco gorzej jest w przypadku szpitala przy ulicy Długiej. W niedzielę odwołano operacje zaplanowane na poniedziałek. - Ostatecznie jednak operacje się odbędą, pacjenci nie powinni bowiem cierpieć w wyniku sobotnich zdarzeń - mówi Jan Talaga, dyrektor szpitala. - Nie podliczyliśmy jeszcze strat, ale zalane zostały pomieszczenia w piwnicach, które są dla nas bardzo istotne - dodaje. Obecnie trwa szacowanie strat.
Straty są szacowane także w WCO. - Straty nie są bardzo duże, ale w tej chwili trudno powiedzieć czy część zalanych urządzeń w ogóle będzie można uruchomić. Trwa suszenie - mówi Małgorzata Kołodziej-Sarna, zastępca dyrektora Wielkopolskiego Centrum Onkologii. - Zalało nam magazyny m.in. z żywnością, w której stały lodówki, a także wentylatornię z filtrami HEPA na wymianę. Ani żywność, ani filtry nie nadają się do używania więc trzeba je zutylizować. Cały czas sprzątamy. W jednym budynku wciąż nie działa klimatyzacja, ale nie możemy jej uruchomić, bo suszymy urządzenia. Szpital poza tym działa normalnie - dodaje.