Patrioci Poznań słabsi od Łuczników z Bydgoszczy
W niedzielę stadion POSiR na Golęcinie był areną zmagań drużyn Patriotów Poznań i Bydgoszcz Archers. Mecz odbył się w ramach rozgrywek grupy północno-zachodniej Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego II.
Decydująca dla losów spotkania okazała się pierwsza połowa. Przyjezdni wygrali obie kwarty i mogli grać z dużym spokojem. Gospodarze w dalszej części poprawili swoją dyspozycję, ale było już zbyt późno, aby odwrócić losy rywalizacji.
W trzech ligowych spotkaniach Patrioci wywalczyli cztery punty. Ich rywal ma dorobek o dwa "oczka" lepszy, ale i jeden mecz na koncie więcej. Za tydzień poznaniacy zmierzą się na wyjeździe z liderem tabeli, Zielona Góra Dragons.
- Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. W tym meczu wszystko poszło po naszej myśli. Nowe systemy wreszcie zadziałały, a nasz playbook okazał się skuteczny. Nie bez znaczenia jest nowa jakość jaką wprowadził do drużyny Ernest Hall Jr. Nastawiliśmy się na grę biegową i to przyniosło skutek. Czekamy na mecz z Zieloną Górą, ponieważ on zadecyduje o końcowym układzie grupy - skomentował Adrian Kuźniewski, wiceprezes Archers.
- Dzisiejsza przegrana jest bardzo trudna do przyjęcia. Niewiele nam zabrakło do pokonania bydgoszczan. Ton temu spotkaniu nadała akcja z pierwszej kwarty, po której Archers nabrali pewności w grze. Nasz dzisiejszy przeciwnik niczym nie przypominał tego z pierwszego spotkania. Mimo porażki jestem zadowolony z postawy zawodników. Widzę, że drużyna robi postępy i realizuje założenia taktyczne. Z pewnością przeanalizujemy popełnione błędy i będziemy gotowi na starcie z Dragons - zapewnił Mack Rakowski, trener Patriotów.
Patrioci Poznań - Bydgoszcz Archers 21:26 (7:14, 7:12, 0:0, 7:0)