Czyściciel kamienicy na ul. Kościelnej? Miał nękać lokatorów, teraz żąda od nich pieniędzy

Właściciel kamienicy na ulicy Kościelnej domaga się od swojego lokatora ponad 30 tysięcy złotych czynszu. W obronie mieszkańca stanęło Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów.

Z kamienicy na ulicy Kościelnej wyprowadziła się już większość mieszkańców. Od ostatniego lokatora, właściciel domaga się zaległej zapłaty za czynsz. Mężczyzna twierdzi jednak, że regularnie opłaca rachunki. Budynek jest w fatalnym stanie a lokator wszystkie usterki próbuje naprawiać we własnym zakresie. Nie wiem co się stanie, bo jak wyjdę może się tak skończyć jak na Chwiałkowskiego - jak lokator był w szpitalu rozwiercili mu zamki i wynieśli meble na podwórko - tłumaczy Paweł Koczorowski, mieszkaniec kamienicy przy ul. Kościelnej.

Już na początku roku właściciel kamienicy zażądał, aby wyprowadzili się z niej wszyscy mieszkańcy. W budynku pozostał tylko jeden lokator właśnie Paweł Koczorowski, który zapowiada, że nie ulegnie. Kamienicznik domaga się od mężczyzny ponad 30 tysięcy złotych. Sprawa trafiła do sądu. Mieszkańca kamienicy wspiera Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów. Próba ugody została odrzucona. Właściciele kamienicy zażądali 31 tysięcy złotych tytułem odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu. Wypowiedzenie tej umowy było niezgodne z prawem, nie zaproponowano ludziom lokalu zamiennego, na okres w którym kamienica powinna być remontowana - mówi Renata Bernas, Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów.

Kamienicznik zaproponował mężczyźnie lokal zastępczy. Zdaniem lokatora - stan techniczny mieszkania jest skandaliczny. Ja nie rozumiem dlaczego ten człowiek mnie gnębi. On powinien wywiązać się z ustawy o Ochronie Praw Lokatorów, powinien dać mi mieszanie zastępcze i byśmy się rozstali w zgodzie - dodaje Kaczorowski.

Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów zapowiada, że nie pozostawi lokatora i jego rodziny bez pomocy. Nie pozostawimy tych ludzi w osamotnieniu. Na pewno będziemy walczyć o to, żeby nie wyłudzono od nich żadnej sumy. Bo w lokalu, który jest decyzją Inspektora Nadzoru Budowlanego wyłączony z użytkowania nie powinno się pobierać czynszu, bo nie ma żadnej podstawy - tłumaczy Bernas.