Reklama

Fragment ul. Roosevelta nazwą imieniem Lecha Kaczyńskiego?

fot. Ryszard Naskręt - archiwum
fot. Ryszard Naskręt - archiwum

Szymon Szynkowski vel Sęk, radny PiS, proponuje, by fragment ulicy Roosevelta pomiędzy rondem Kaponiera i Mostem Dworcowym nazwać imieniem Lecha Kaczyńskiego. Do pomysłu chce przekonać miejskich radnych.

Wiosną 2013 roku zrobiło się głośno o pomyśle nazwania nowego ronda przy Dworcu PKS i Poznań City Center imieniem Lecha Kaczyńskiego. Propozycji było więcej - rozważano nazwanie ronda imieniem Krzysztofa Skubiszewskiego czy profesora Stefana Stuligrosza, ale właśnie "Rondo im. Lecha Kaczyńskiego" wzbudziło najwięcej emocji wśród poznaniaków. Ostatecznie rondo nazwano Rondem Szczęśliwej Podróży.

Dziś temat nazwania ulicy lub ronda imieniem nieżyjącego prezydenta RP powraca za sprawą radnego PiS, Szymona Szynkowskiego vel Sęk. - Precyzując, nie jest to do końca mój pomysł, a grupy osób związanej z Gazetą Polską. Ja pilotuję pomysł w Radzie Miasta - mówi radny. - Chcielibyśmy, aby imieniem Lecha Kaczyńskiego nazwano fragment ulicy Roosevelta od ronda Kaponiera do Mostu Dworcowego. To stosunkowy krótki odcinek, a zmiana nazwy nie spowoduje większych komplikacji związanych ze zmianą adresów. Jedyny budynek, który miałby w adresie tę ulicę dopiero powstaje. To Bałtyk - dodaje.

Dlaczego właśnie teraz pojawia się taka propozycja? - Minęło 5 lat od katastrofy smoleńskiej, a właśnie 5 lat musi minąć, by można było nazywać ulice, skwery lub place imieniem zmarłej osoby. Mamy w Poznaniu przykłady odejścia od tej reguły choćby z Parkiem im. Mazowieckiego. My uznaliśmy jednak, że warto poczekać 5 lat, by wcześniej nie narazić się atakowanie ze strony przeciwników, którzy mieliby tym samym argument w ręku - przyznaje.

Dlaczego właśnie fragment ul. Roosevelta miałby zostać nazwany imieniem nieżyjącego prezydenta RP? - Powodów jest kilka. Uważamy, że jeśli chcemy upamiętnić prezydenta, powinniśmy to zrobić nazywając jego imieniem nie osiedlową uliczkę, a ważną trasę. Druga sprawa to obecny patron tej ulicy. Franklin Delano Roosevelt nie zrobił zbyt wiele dobrego dla Polski, warto więc patrona zmienić, choć mamy świadomość, że dalszy fragment ulicy nazwy by nie zmienił. Jeszcze inny powód to fakt, że przy tej ulicy nikt nie mieszka, a tym samym zmiana nazwy nie powoduje problemów dla mieszkańców związanych z wymianą dokumentów - wymienia.

Nie tylko ta ulica mogłaby zmienić nazwę. - Pomysł zakłada także nazwanie nowej, niezamieszkanej ulicy na osiedlu Lotników Wielkopolskich imieniem generała Andrzeja Błasika. Generał był związany z lotnictwem i ulica jego imienia dobrze wpisuje się w osiedle - mówi Szynkowski vel Sęk.

W czwartek, podczas Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta, ma się odbyć dyskusja na ten temat. - Nie wiem jednak czy nie przełożymy jej na inny termin. W mediach pojawiły się sugestie, że jest to sprawa polityczna, a naszym zdaniem absolutnie tak nie jest. Uważamy po prostu, że warto upamiętnić ofiary katastrofy smoleńskiej. Być może przełożymy dyskusję na czas po wyborach prezydenckich, aby nie oskarżano nas o to, że to część kampanii. Tej sprawie potrzebna jest merytoryczna dyskusja, a nie ataki - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

14℃
8℃
Poziom opadów:
2.8 mm
Wiatr do:
16 km
Stan powietrza
PM2.5
15.06 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro