Jezioro Kierskie: dzielili się jajkiem pod wodą. "Można popić jeziorną wodą"

Kilka stopni Celsjusza powyżej zera to idealna pogoda dla poznańskich morsów, którzy pojawili się w świąteczny poniedziałek nad Jeziorem Kierskim. Dzielili się jajkiem stojąc w jeziorze. O krok dalej poszli specjaliści od nurkowania - jajkiem dzielili się pod wodą.

- Woda jest zimna, nam jest przyjemnie i jesteśmy szczęśliwi - mówił w poniedziałek podczas kąpieli w Jeziorze Kierskim jeden z morsów. Wielkopolskie morsy dzieliły się świątecznym jajkiem stojąc w wodzie jeziora. Przyznają, że ze względu na swoją pasję nie pamiętają już o tym, jak się choruje. - Hartujemy się, wchodzimy do wody i organizm powoli zaczyna się przyzwyczajać - mówi Włodzimierz Turkiewicz, prezes morsów ze Swarzędza. - Nie musimy brać antybiotyków i szczepionek. Jeśli już chorujemy, to chorobę przechodzimy bardzo łagodnie. Polecam też morsowanie osobom, które chcą schudnąć. Takie kąpiele poprawiają przemianę materii - zaznacza.

Ale nie tylko stojąc w wodzie można było się podzielić jajkiem. Miłośnicy nurkowania, którzy także pojawili się nad Jeziorem Kierskim, jajkiem dzielili się pod wodą. - To rozpoczęcie sezonu dla wszystkich płetwonurków w regionie poznańskim - wyjaśnia Iwona Przybylska, nurek. - Co roku jemy jajka pod wodą, bo w domu jest za mało - żartuje Daniel Masek. Jak je się jajko pod wodą? - Wyciągamy automat z ust, wkładamy jajko, gryziemy, następnie wkładamy automat do ust i oddychamy - wyjaśnia. - Popić można wodą jeziorną. Ma około 4 stopni, więc jest bardzo rześka. Na pewno jest krystalicznie czysta, źródlana, więc polecam wszystkim serdecznie - dodaje.