Stare tramwaje z nowoczesnym sprzętem: "MPK inwestuje, a za kilka lat idą na złom"
Popularne "Helmuty" kursujące po poznańskich torowiskach mają kilkadziesiąt lat i przez kilka kolejnych nie znikną z ulic naszego miasta. Czytelnik dziwi się, że w pojazdach pojawia się nowoczesny sprzęt - m.in. ekrany informacyjne. MPK tłumaczy, że wyświetlacze zawsze można wymontować, a poza tym są konieczne ze względu na system sterowania zajezdni na Franowie.
- Jaki jest sens montowania sprzętu za 50 tysięcy złotych w stare dziadostwo o trzykrotnie mniejszej wartości tego nikt nie wie - pisze nasz czytelnik, student transportu. - Pojazdy za parę lat idą na złom, a MPK w nie inwestuje. To NIE ekonomiczne - dodaje.
Konkretnie chodzi o montowanie w starych tramwajach (popularnie nazywanych Helmutami) nowoczesnych wyświetlaczy i ekranów informacyjnych. MPK tłumaczy, że najważniejszy jest pasażer. - Z punktu widzenia pasażera rola, którą pełni informacja jest fundamentalna. Co do tego nie ma wątpliwości - mówi Iwona Gajdzińska, rzeczniczka MPK. - I nie ma też wątpliwości co do tego, że należało wyposażyć w elektroniczne nośniki także tzw. "Helmuty". Mimo, że nie są to tramwaje nowe i ich przyszłość jest przesądzona - dodaje.
MPK zapewnia, że w przypadku wycofania tramwajów z trasy, sprzęt zostanie z nich wymontowany. - Komputer, tablice wewnętrzne, oprzyrządowanie to są elementy, które w każdej chwili można wymontować i zainstalować w innym pojeździe. Nie ma problemu z ich przełożeniem. Na razie jednak nie ma o tym mowy, bo "Helmuty" będą jeździły po Poznaniu jeszcze dobrych kilka lat. Najpierw będziemy wycofywali z eksploatacji stare 105-tki - zaznacza Gajdzińska.
Okazuje się, że tablice elektroniczne są konieczne. - System automatycznego sterowania pracami zajezdni na Franowie stawia wymóg wyposażenia pojazdów w tablice elektroniczne, które rejestrują i śledzą każdy pojazd przy wjeździe, na terenie zajezdni i przy wyjeździe. Bez tych urządzeń w tramwaju system by nie zadziałał - kończy.
Najpopularniejsze komentarze