Człowiek-choinka podbiera owoce na targu? "Niesmaczne"
Człowiek-choinka, o którym pisaliśmy w poniedziałek, podbija internet. Zdjęcie nietypowego przebierańca polubiło na naszym profilu na Facebooku blisko 800 osób. Jak się okazuje, mało świątecznie do człowieka-choinki podchodzą sprzedawcy z Rynku Wildeckiego.
Człowiek przebrany za choinkę pojawił się w sobotę na Wildzie i wzbudził spore zainteresowanie. Pisaliśmy o tym już w poniedziałek. Umieściliśmy nawet jego zdjęcie na naszym profilu na Facebooku, gdzie polubiło je blisko 800 osób.
I choć dla większości człowiek-choinka to przykład pozytywnego "zakręcenia" na punkcie Bożego Narodzenia, sprzedawcy z Rynku Wildeckiego mieli z nim nie tylko "świąteczny" kontakt. Mężczyzna miał... chować pod gałązkami podbierane ze stoisk owoce. - Twarzy dokładnie nie było widać, bo jest pokryty sztucznymi gałązkami - mówi jedna z kobiet handlujących na targowisku. - Perfidnie podchodzi, udaje, że ogląda, wkłada owoce pod gałęzie i odchodzi. Niesmaczne to jest. Niby to wesołe, a na końcu wychodzi to niesmaczne - dodaje. Za rękę człowieka-choinki nie złapaliśmy i wolimy go kojarzyć tylko... z Bożym Narodzeniem.
Jak można się dowiedzieć z portalu YouTube, przebieraniec z Wildy podróżował w swoim nietypowym stroju także... komunikacją miejską. Uchwycono go w tramwaju:
