MAN Sady: pikieta pracowników za tydzień
Za tydzień pracownicy zakładu MAN w Sadach będą pikietować przed bramą obiektu w związku z planowanym zamknięciem fabryki. Pracownicy obawiają się, że zdecydowana większość z nich straci pracę.
Dokładnie tydzień temu podaliśmy informację o planowanym zamknięciu fabryki autobusów MAN w podpoznańskich Sadach. W tym tygodniu rozpoczęły się rozmowy z pracownikami na temat przenosin załogi do zakładu w Starachowicach.
- Pracodawca nie chce słyszeć o wypłaceniu jakichkolwiek odpraw dla pracowników. Kto podejmie pracę we Wrześni czy Antoninku skoro do MAN-a miał już 70 km? W piątek o godzinie 14.00 planowana jest pikieta przed bramą zakładu - napisał do nas czytelnik.
Już na początku tygodnia rozmawialiśmy na ten temat z Grzegorzem Nowickim, szefem Solidarności w zakładzie MAN w Sadach. MAN chce, by załoga z Sadów zaczęła pracę w fabryce w Starachowicach (województwo świętokrzyskie). W dokumencie przedstawionym pracownikom zapisano, że "w terminie 2 miesięcy od daty przejęcia pracownika przez nowego pracodawcę danemu pracownikowi będzie służyło prawo rozwiązania stosunku pracy za siedmiodniowym uprzedzeniem". Natomiast "w razie odmowy przyjęcia przez pracownika zaproponowanych warunków pracy, umowa o pracę rozwiąże się z upływem okresu dokonanego wypowiedzenia".
- W piśmie zawarto informację o wynagrodzeniu dla przenoszonych pracowników. Przez rok mają otrzymywać takie samo wynagrodzenie jak obecnie, a po roku obawiamy się, że pensja będzie niższa, bo w Starachowicach zarabia się mniej niż w Sadach - tłumaczył nam Grzegorz Nowicki.
Nie wiadomo czy osoby pracujące w MAN-ie będą mogły rozpocząć pracę w fabrykach Volkswagena. Zdaniem Nowickiego - mieliby przejść normalną rekrutację i w przypadku pokonania rywali mogliby zostać tam zatrudnieni.
Do sprawy będziemy wracać.
AKTUALIZACJA
Z najnowszych informacji wynika, że pikieta pracowników odbędzie się za tydzień w piątek.
Najpopularniejsze komentarze