"Pan Niewidomy" naprawdę nie widzi
"Pan Niewidomy" to postać znana z poznańskich tramwajów i autobusów. Mężczyzna zajmuje się żebractwem, ale równie często wdaje się w sprzeczki z pasażerami. Wielu poznaniaków twierdziło, że mężczyzna jest oszustem. Ostatecznie jego sprawa trafiła do sądu, a o stanie wzroku "Pana Niewidomego" wypowiedzieli się okuliści.
Sprawę "Pana Niewidomego" poruszaliśmy już na naszych łamach, a w jednym z serwisów społecznościowych powstała nawet strona "Pan Niewidomy z Poznania", na której internauci opisują swoje spotkania z żebrzącym mężczyzną - Pana spotykam już kilka lat, była chwila przerwy. Nigdy się nim jakoś nie przejmowałem. Wiedziałem, że kalectwo jego jest udawane. Raz pewna Pani jadąca obok mnie, zwróciła mu uwagę, że jest pielęgniarką i widziała go w szpitalu zupełnie zdrowego. Znaczy nie do końca, bo po coś tam przyszedł, ale bez laski i kubeczka na pieniądze. On ją za to wyzywał od dzi..k i k..ew - pisze jedna z internautek.
Ostatecznie sprawa Piotra J. trafiła do sądu, a mężczyzna odpowiada za natarczywe i oszukańcze żebranie. Sprawa toczy się od 2013 roku, a sąd postanowił, że "Pan Niewidomy" ma poddać się badaniu. Na dzisiejszej rozprawie ogłoszono wyniki badania -Jest trwale niewidomy z powodu jaskry obu oczu. Doszło do zaniku jaskrowego obu nerwów wzrokowych. Nie rokuje to żadnej poprawy - odczytała opinię okulistów sędzia Magdalena Adamiec, którą cytuje poznańska Gazeta Wyborcza. Za natarczywe lub oszukańcze żebranie można trafić nawet do więzienia, następna rozprawa Piotra J. odbędzie się za miesiąc.
Najpopularniejsze komentarze