Reklama

Wiadukt za 37 mln zł świeci pustkami

fot. Telewizja WTK
fot. Telewizja WTK

Wybudowany za 37 mln zł wiadukt w Swarzędzu miał służyć, jako obwodnica, ale świeci pustkami. Wszystko przez brak zgody Starostwa Powiatowego na koncepcję zmiany organizacji ruchu Urzędu Miasta i Gminy Swarzędz.

Od końca lipca można korzystać z nowego wiaduktu i nowej drogi powiatowej - ul. Rabowickiej w miejscowości Jasin pod Swarzędzem, który miał odciążyć Swarzędz od uciążliwego ruchu ciężarówek, a tym samym zmniejszyć obciążenie na starym wiadukcie. Inwestycja pochłonęła w sumie 37 milionów złotych. Gmina wyłożyła na wiadukt 18 milionów złotych, Starostwo Powiatowe w Poznaniu dołożyło 4 miliony, a resztę pieniędzy udało się pozyskać z funduszy zewnętrznych. Jednak kierowcy ciężarówek zamiast wybierać nową drogę, wolą korzystać ze starego wiaduktu przy ulicy Polnej.

Gmina chciała, aby zamknąć dla ciężarówek wiadukt na ulicy Polnej, ale Starostwo Powiatowe nie wyraziło zgody na nową koncepcję ruchu w tym rejonie Swarzędza. - Chodziło nam o poprawienie komfortu przejazdu mieszkańcom Swarzędza z południowej części na północną. Pan starosta na spotkaniu 3 stycznia br. oficjalnie wszystkich poinformował, że ruch samochodów ciężarowych z wiaduktu z ul. Polnej zostanie wyprowadzony i przeniesiony na nowo wybudowany - mówi burmistrz Swarzędza, Anna Tomicka.

Nowy wiadukt łączy ulicę Poznańską z Rabowicką, która jest główną arterią swarzędzkiej strefy przemysłowej. Według początkowej koncepcji wszystkie samochody z dostawami do tutejszych firm miały korzystać wyłącznie z nowej drogi. Taką opcję odrzuciło starostwo, tłumacząc się względami przedsiębiorców. Według pomysłu starosty Jana Grabkowskiego przez stary wiadukt będą mogły jeździć auta do 3,5 tony i czterdzieści specjalnie oznakowanych ciężarówek z dostawami do firm.

- Zdaniem przedsiębiorców ich nikt nie spytał z urzędników gminnych jak oni to widzą. Dopiero wystąpili do mnie jak dowiedzieli się, jaki układ komunikacyjny ma być zatwierdzony. Sprawdziłem to i powiedziałem, że nie było konsultacji - mówi starosta poznański, Jan Grabkowski.

Natomiast zdaniem burmistrz Swarzędza, Anny Tomickiej różnice w odległości są na tyle małe, że ciężarówki powinny jeździć przez nowy wiadukt. - To jest 200-300 metrów różnicy dla niektórych firm - mówi Tomicka.

Jeśli wiadukt nadal będzie świecił pustkami, to starostwo będzie musiało oddać unijne 4 miliony złotych. Zgodnie z założeniem drogą musi poruszać się tyle ciężarówek ile przewidywał wniosek o dofinansowanie. A ruch na nowym wiadukcie ma się zwiększyć po oddaniu wciąż budowanego ronda na ul. Średzkiej w Swarzędzu. Strony sporu w tym wypadku są, co najmniej trzy: mieszkańcy, urzędnicy i przedsiębiorcy.

- Trzeba zbadać faktyczne natężenie ruchu po wykonaniu ronda na obu trasach i dopiero wtedy podejmować decyzję. Uważam, że wybory nie powinny decydować o organizacji ruchu. Należy to odłożyć na inny plan -
mówi przewodniczący Rady Miasta Swarzędza, Marian Szkudlarek.

Jeśli inny plan miałby się ziścić po wyborach, to mieszkańcy Swarzędza poczekają na niego przynajmniej do grudnia 2014 roku.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

15℃
9℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
24.43 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro