Poznań: chcą czasomierzy na skrzyżowaniach
Wrocław czy Zielona Góra mogą się pochwalić rozwiązaniem komunikacyjnym, którego w Poznaniu nie zobaczymy. Chodzi o czasomierze zamontowane na sygnalizacjach świetlnych, dzięki którym kierowcy czy piesi wiedzą ile jeszcze pozostało do zielonego lub czerwonego światła. Stowarzyszenie Lepsze Rataje chce, by i w stolicy Wielkopolski je zamontować.
Stowarzyszenie Lepsze Rataje proponuje, by na poznańskich skrzyżowaniach sygnalizację świetlną wyposażyć w czasomierze. Chodzi o liczniki odmierzające czas do zielonego i czerwonego światła. Stosuje się je zarówno na sygnalizacjach dla samochodów jak i dla pieszych. Można je zobaczyć m.in. na ulicach Wrocławia, Gdańska czy Zielonej Góry. - Takie rozwiązanie z pewnością usprawnia ruch, bo kierowcy szybciej ruszają ze skrzyżowania - tłumaczy Rafał Chróst ze stowarzyszenia Lepsze Rataje. - Takie rozwiązania w innych miastach działają od kilku lat i jak na razie ich nie zdemontowano - dodaje. List w tej sprawie trafił do prezydenta Poznania, Ryszarda Grobelnego. Na Facebooku powstał też profil "Poznań chce czasomierzy".
Według specjalisty wprowadzenie w naszym mieście czasomierzy może nie być łatwe. - W Poznaniu stosuje się sygnalizację świetlną zmiennoczasową - mówi Michał Beim, ekspert ds. transportu. - Oznacza to, że działa ona w zależności od natężenia ruchu pojazdów - dodaje. Taka sygnalizacja teoretycznie "sprawdza" ile aut stoi w kolejce do świateł i na tej podstawie wylicza długość zielonego światła. - Tymczasem takie czasomierze montuje się na skrzyżowaniach z sygnalizacją stałoczasową. Rozwiązaniem może być zamienienie sygnalizacji zmiennoczasowej na stałoczasową na dużych poznańskich skrzyżowaniach, gdzie ruch aut jest ciągły - zaznacza.
Problem mógłby się pojawić także w przypadku przejść dla pieszych. - W Poznaniu stosuje się przyciski dla pieszych. Gdy takiego przycisku się nie wciśnie, światło zielone na przejściu się nie zapali, a tym samym ruch samochodów czy tramwajów może się odbywać - tłumaczy Beim. Czasomierz może więc sprawić, że ruch pojazdów zamiast przyspieszony zostanie spowolniony i to wtedy, gdy przez zebrę nikt nie przechodzi.
Miasto nie przygotowało jeszcze odpowiedzi na propozycję stowarzyszenia.
Najpopularniejsze komentarze