Poznań: ministrant przez 7 miesięcy ukradł z kasy parafii 20 tysięcy zł
17-letni ministrant jednej z poznańskich parafii od stycznia ukradł z parafialnej kasy 20 tysięcy złotych. Wcześniej podbierał pieniądze z tacy. Wpadł dzięki ukrytej kamerze umieszczonej przez księdza w biurze. Złodzieja zatrzymano w sobotę.
Proboszcz jednej z poznańskich parafii jakiś czas temu zorientował się, że z parafialnej kasy co jakiś czas znikają pieniądze. Podejrzewał, że kradzieży musi dokonywać ktoś z jego otoczenia - nigdy nie było bowiem śladu włamania. Postanowił działać.
- Ksiądz zainstalował ukrytą kamerę w biurze, gdzie przechowuje pieniądze - wyjaśnia Dawid Marciniak z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Wkrótce po tym doszło do kradzieży. Szczęście sprzyjało złodziejowi, bowiem tego dnia nastąpiła przerwa w dostawie prądu. Monitoring nie zadziałał - dodaje.
Ale szczęście opuściło złodzieja w ostatnią sobotę. - Kamera zarejestrowała moment kradzieży. Okazało się, że jej sprawcą jest 17-letni... ministrant - tłumaczy Marciniak. O sprawie ksiądz poinformował policjantów, którzy szybko zatrzymali nastolatka. - Znaleźli przy nim 300 złotych, które kilka chwil wcześniej ukradł.
Nastolatek wyjaśnił, że dokonywał kradzieży, gdy ksiądz odprawiał mszę. Zaczął wcześnie, bo już w listopadzie ubiegłego roku - najpierw jednak podbierał pieniądze z tacy i opłat za wigilijne opłatki. W styczniu natomiast zabrał się za parafialną kasę. - Kradł klucz. Wchodził do mieszkania i do biura skąd zabierał pieniądze, a następnie podrzucał klucz z powrotem. W ten sposób działał bezkarnie przez ponad pół roku - kończy Marciniak.
Nastolatek części kradzieży dopuścił się w wieku 16 lat - odpowiadać za nie będzie jako nieletni sprawca czynu karalnego. Obecnie ma 17 lat. Za kradzieże w tym wieku odpowie jak dorosły. Grozi mu nawet 10 lat więzienia. W sumie z parafialnej kasy od stycznia ukradł 20 tysięcy złotych.
Najpopularniejsze komentarze