Czy Poznań stanie się bardziej przyjaznym dla rowerzystów?
Zbyt mała liczba ścieżek, problemy z oznakowaniem i brak stojaków - to zdaniem patroli rowerowych główne problemy poznańskich rowerzystów.
Sekcja Rowerzystów Miejskich przez tydzień szukała niedociągnięć w infrastrukturze rowerowej. Pięć dzielnic Stare Miasto, Wilda Łazarz, Jeżyce, Ostrów Tumski), pięć kilometrów dziennie i dziesiątki uwag. Tak w liczbach przedstawia się wynik patroli rowerowych.
Jak twierdzą poznańscy zwolennicy jazdy na dwóch kołach, w naszym mieście powstaje zbyt mało ścieżek rowerowych, poza tym jak twierdzą sami zainteresowani wiele tras rowerowych nie zapewnia bezpieczeństwa. Problemem jest także to, że ścieżki rowerowe po prostu się urywają. Zdaniem rowerzystów problemem jest też ich oznakowanie. Ponadto zbyt mało jest stojaków rowerowych.
Codziennie jeździliśmy około 5 kilometrów- to nie jest dużo, ale dlatego, że często się zatrzymywaliśmy. Na Starym Mieście zatrzymywaliśmy się średnio, co pół minuty. Na Jeżycach było trochę lepiej. Każde zatrzymanie oznaczało to, że albo brakuje jakiejś infrastruktury, albo trzeba coś polepszyć, albo problemem są po prostu dziury - mówi Adam Beim, Sekcja Rowerzystów Miejskich.
Wnioski z patroli trafią do Zarządu Dróg Miejskich. I to od urzędników będzie zależeć, czy Poznań stanie się bardziej przyjazny miłośnikom jednośladów.
Najpopularniejsze komentarze