Problemy z PEKA: "Poznaniem rządzą skrajnie nieprzyzwoici ludzie"
Głos na temat "komunikacyjnej rewolucji", z jaką mamy do czynienia od 1 lipca w Poznaniu, zabrali dziś przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. - W każdym normalnym państwie rządzonym przez przyzwoitych ludzi, za takie coś podaliby się do dymisji - mówi Tadeusz Dziuba, poseł PiS.
Komunikacyjny chaos - tak podsumowują pierwsze dni działania systemu PEKA pasażerowie. Dziś głos w tej sprawie zabrali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. - Trzeba było pomyśleć o tym, by dwa systemy, dotychczasowy i PEKA, na przykład przez okres wakacji działały wspólnie - mówi Tadeusz Dziuba, poseł PiS. - Wtedy pasażerowie mieliby szansę, by przyzwyczaić się do zmian. Teraz jest na to za późno - dodaje.
Najważniejsze jest w tej chwili pomaganie pasażerom. Zdaniem PiS-u w Punktach Obsługi Klienta ZTM działa zbyt mało stanowisk. - Zainteresowanym osobom trzeba po prostu pomóc. W mieście powinno się pojawić więcej wolontariuszy, działać powinno więcej punktów z informacjami, trzeba zapewnić mieszkańcom jakiś instruktarz, bo z obsługą systemu jest spory problem - zaznacza. - Przede wszystkim trzeba się zastanowić nad tym jak poprawić działanie systemu. Te błędy są niezrozumiałe, bo przecież termin wprowadzania PEKI zmieniano wielokrotnie.
Mieszkańcy chcą, by osoby odpowiedzialne za "chaos" poniosły odpowiedzialność za niedociągnięcia w pierwszych dniach działania systemu. - Powinno się wykonać gest w stronę mieszkańców i wskazać, kto konkretnie jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy. Powinny się pojawić wyjaśnienia, a tego wciąż nie ma. W każdym europejskim państwie rządzonym przez przyzwoitych ludzi, za takie coś podaliby się do dymisji. W przypadku naszego miasta oznacza to, że Poznaniem rządzą skrajnie nieprzyzwoici ludzie. Minęło kilka dni, a informacji o dymisjach nie ma - kończy Dziuba.
- Doświadczenia wszystkich miast świata i wszystkich tych, którzy wdrażali systemy informatyczne pokazują, że na początku niestety z tymi systemami tak to jest - mówił we wtorek Bogusław Bajoński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego. Zarząd Transportu Miejskiego zapewnia, że pracownicy robią wszystko, by w jak najszybszym czasie usprawnić działanie systemu i rozwiązać problemy zgłaszane przez pasażerów. Równocześnie apelują o wyrozumiałość.
Najpopularniejsze komentarze