Reklama
Reklama

Lech Poznań o zamknięciu stadionu: "jesteśmy zdruzgotani decyzją"

fot. Tomasz Szwajkowski
fot. Tomasz Szwajkowski

Wojewoda Piotr Florek ogłosił w poniedziałek swoją decyzję na temat zamknięcia INEA Stadionu dla kibiców podczas najbliższego meczu Kolejorza z Piastem Gliwice. To kara za odpalenie rac przez niektórych kibiców. Lech Poznań przedstawił oświadczenie w tej sprawie, w którym nazywa decyzję wojewody tragedią.

W poniedziałek ogłoszono, że wojewoda wielkopolski, Piotr Florek, zdecydował się zamknąć całe trybuny INEA Stadionu podczas meczu Lecha Poznań z Piastem Gliwice. To kara za odpalenie rac podczas majowego meczu na INEA Stadionie pomiędzy Kolejorzem a Ruchem Chorzów.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


- Wojewoda przyznał, że zdecydował się na zamknięcie całego stadionu, ponieważ jak zamykał tylko kocioł, kibice z kotła przechodzili na inne trybuny - relacjonuje Mateusz Borys z Telewizji WTK. Już dziś wojewoda zapewnił, że jeśli na kolejnych meczach pojawiać się będą race na trybunach, za każdym razem zamykany dla kibiców będzie cały stadion, a nie tylko kocioł.

Do decyzji wojewody odnosi się KKS Lech Poznań w specjalnym oświadczeniu. - Jesteśmy zdruzgotani decyzją wojewody Piotra Florka. To zła decyzja, która nie rozwiązuje problemu, a po raz kolejny zamiata go pod dywan. Po raz kolejny zastosowano mechanizm odpowiedzialności zbiorowej, ale tym razem ukarano co najmniej 500 razy więcej osób niż na karę zasłużyło. Co gorsza ukarano nie sprawców przestępstwa, a poznaniaków, Wielkopolan, wszystkich kibiców Lecha Poznań - czytamy w oświadczeniu przygotowanym przez klub.

- Klub stosuje wszystkie wyśrubowane przepisy bezpieczeństwa, które obowiązywały choćby podczas UEFA EURO 2012. Co więcej, cały czas pracujemy nad ich dalszą poprawą, jednak dzisiejszego prawa nie da się stosować bez wprowadzenia kontroli osobistej u wszystkich kibiców. Nie chcemy doprowadzić do kuriozum czyli do stworzenia "stadionu otoczonego zasiekami". Także my jako zwykli obywatele, oczekujemy od władz mądrych decyzji.

Poznań powinien być dumny ze swoich tradycji kibicowania, z kibicowania "po poznańsku". Niemądre decyzje pana Wojewody powodują powstawanie opinii, że w Poznaniu mamy wielki problem z kibicami. W rzeczywistości powinniśmy być dumni z tego, że INEA Stadion jest miejscem od wielu lat bezpiecznym, z najwyższą frekwencją w Polsce i ogromnym zaufaniem okazywanym przez naszych kibiców, czego inne miasta mogą nam jedynie zazdrościć. Władza powinna zająć się złapaniem kilkudziesięciu osób winnych złamania prawa.

Póki co gratulujemy wojewodzie skuteczności, bo pośród ukaranych znajduje się przecież te kilkadziesiąt osób, które odpaliły race podczas meczu Lech - Ruch i podobnie jak około 20 tysięcy niewinnych kibiców nie pojawią się na trybunach INEA Stadionu podczas pierwszego meczu Lecha w T-Mobile Ekstraklasie. Niestety nie wiemy, czy sprawcy złamania prawa planowali w ogóle pojawienie się tego dnia na Bułgarskiej. W końcu mogą być na wakacjach -
tak kończy się oświadczenie.

Mecz Lecha Poznań z Piastem Gliwice odbędzie się 20 lipca o godzinie 15.30. Bez kibiców na trybunach.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
19.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro