Reklama
Reklama

Poznań: ponownie prowadzą odstrzał dzików

fot. Andrzej Kubaczyk
fot. Andrzej Kubaczyk

W marcu pisaliśmy o mieszkańcach osiedla Marysieńki i okolic, których zaniepokoił fakt prowadzenia odstrzału dzików w ich sąsiedztwie. Kilka dni później zapowiadano, że odstrzał zostanie wstrzymany. Znów go jednak wznowiono. W niedzielę przy ulicy Mateckiego odstrzelono 3 dziki. - Nie mamy innego wyjścia - tłumaczą urzędnicy.

Na początku marca, w niedzielę, pomiędzy osiedlem Marysieńki oraz ulicami Hulewiczów i Mateckiego prowadzono odstrzał dzików. Mieszkańcy okolicy skarżyli się, że dwóch mężczyzn z bronią poruszało się w pobliżu zabudowań i strzelali do zwierząt. Jednego dzika udało się im odstrzelić. Zdaniem mieszkańców mogło tu dojść do tragedii - nikt bowiem nie poinformował ich o akcji.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Zajęliśmy się sprawą. Wydział Zarządzania Kryzysowego wyjaśniał nam, że inne metody zawiodły, a problem dzików w naszym mieście jest duży. Stąd decyzja o odstrzale (więcej TUTAJ).

Po informacji o odstrzale dzików na Facebooku powstało wydarzenie "Zatrzymajmy odstrzał dzików w Poznaniu!". Problemem zainteresowała się m.in. radna miejska z SLD Katarzyna Kretkowska. Po jej interwencji odstrzał wstrzymano, ale tylko na chwilę.

Między innymi w ostatnią niedzielę, 1 czerwca, w okolicy ulicy Mateckiego odstrzelono trzy dziki. - Rzeczywiście w marcu odstrzał wstrzymano, odbyło się spotkanie na ten temat i uczestniczyła w nim m.in. pani Kretkowska - mówi Hieronim Wawrzyniak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM. - Przedstawiliśmy na nim nasze działania podejmowane wobec problemu dzików w mieście i wyjaśniliśmy, że inne metody po prostu zawiodły. Odstrzał jest najbardziej skuteczny - zaznacza.

Równocześnie Wawrzyniak podkreśla, że problem dzików wzrasta. - Lasy znajdujące się w okolicy Poznania są w stanie wyżywić określoną liczbę dzików, a ich populacja rośnie. Dlatego wchodzą na teren zabudowy i szukają tu pożywienia. Robimy co możemy, by ten problem rozwiązać, ale nie jest to łatwe - zapewnia.

Odstrzał jest prowadzony legalnie, zgodnie z przepisami. - Firma wykonująca odstrzał redukcyjny zna przepisy, prowadzi odstrzał tak, by było to bezpieczne dla mieszkańców i przestrzega wszystkie zasady związane m.in. z okresem ochronnym. Nie informujemy poznaniaków o tym, że odstrzał będzie prowadzony w konkretnym miejscu, bo zainteresowanie gapiów mogłoby stworzyć zagrożenie. Mieszkańcy mogą być spokojni - tłumaczy.

Wawrzyniak zwraca także uwagę na podzielone zdania mieszkańców w sprawie odstrzału. - Dostajemy informacje z jednej strony od osób, które są przeciwne odstrzałowi, ale też od osób, które wręcz o ten odstrzał dzików proszą wiedząc, że innego rozwiązania nie ma. Nawet w sondzie na waszym portalu głosy rozłożyły się prawie po równo - zauważa. Pytaliśmy w niej o rozwiązanie problemu dzików w mieście - po około 40% głosów przypadło na odpowiedzi 1.Dziki powinno się uśpić i wywieźć do lasu oraz 2.Odstrzał to jedyna skuteczna metoda walki z tym problemem

Tymczasem do naszej redakcji trafiają zdjęcia dzików i tego, co po sobie pozostawiają w mieście. W czwartek całą rodzinę dzików widziano na os. Batorego. Na ulicy Błażeja dziki grasują natomiast nocami. - Codziennie rano powywracane są wszystkie kosze od śmieci i sporo odchodów. Wygląda to dramatycznie - napisała do nas czytelniczka z ul. Błażeja.

- Trafiają do nas zgłoszenia m.in. z Piątkowa. Robimy co możemy, by wizyty dzików ograniczyć do minimum, ale to skomplikowana sprawa - kończy Wawrzyniak.

W pobliżu os. Batorego można jednak spotkać nie tylko dziki:

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
16.00 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro