Przejście naziemne z przystanków na dworzec? Jest petycja
Stowarzyszenie Poznaniacy apeluje do miejskich radnych, by mimo odmów urzędników trwali w swoim postanowieniu o konieczności wybudowania naziemnego przejścia dla pieszych pomiędzy nowym dworcem PKP i przystankiem tramwajowym na moście Dworcowym.
W grudniu ubiegłego roku miejscy radni na sesji zajęli się sprawą dojścia do nowego budynku dworca PKP. Obecnie osoby udające się na dworzec PKP tramwajem i wysiadające na przystanku Poznań Główny na moście Dworcowym muszą korzystać z przejścia podziemnego po to, by dostać się na chodnik po drugiej stronie jezdni i dojść na kładkę prowadzącą do budynku dworca.
Radni Platformy Obywatelskiej zaproponowali, by w ramach poprawki do projektu budżetu na 2014 rok wpisano 500 tysięcy złotych na utworzenie naziemnego przejścia dla pieszych z przystanków na chodniki przy Matyi. Już na początku grudnia okazało się jednak, że urzędnicy są temu pomysłowi przeciwni. Prezydent poprawkę odrzucił.
Ostatecznie radni sami przegłosowali tę poprawkę i przeznaczyli pół miliona złotych na ten cel. Kilka dni później prezydent zapowiedział, że "dopóki nie będziemy przekonani, że to uzasadnione z punktu widzenia ruchu i bezpieczeństwa, to nikt takiej decyzji nie podejmie".
Dziś w tej sprawie głos zabiera stowarzyszenie Poznaniacy. - Urzędnicy uparcie odmawiają budowy przy Dworcu Głównym przejścia naziemnego dla pieszych. Odrzucają ekspertyzy dla niego pozytywne, a uznają jedynie te negatywne. Zaczynamy się obawiać, że większość radnych może ulec presji urzędników i wykreślić tę pozycję z tegorocznego budżetu miasta, tak jak działo się to wielokrotnie w innych sprawach. Z tego powodu przygotowaliśmy petycję, którą chcemy przekazać Radnym Miasta Poznania - wyjaśnia Michał Kucharski ze stowarzyszenia.
W petycji przytoczone są argumenty urzędników zawarte w najnowszej ekspertyzie, którą przedstawił Zarząd Dróg Miejskich. - Zaprezentowane przez ZDM argumenty nie są w stanie się obronić. Urzędnicy wykazują się m.in. brakiem znajomości planów miejskich dotyczących terenu Wolnych Torów oraz powołują się na rzekomą konieczność zachowania płynności ruchu samochodowego na I ramie w dotychczasowym wymiarze. Pragniemy zwrócić uwagę, że nadrzędnym celem w działaniu dla Śródmieścia jest zachowanie jego spójności w ruchu pieszym - taką konieczność dostrzegli uczestnicy debaty wokół Królowej Jadwigi, a przejście podziemne płynność taką wyklucza - czytamy w petycji.
Dokument znajduje się tutaj i podpisać się pod nim może każdy. Marek Sternalski, szef radny PO zapewnia, że radni nie poddadzą się i na pewno nie ugną się w walce o przejście naziemne. - Będziemy walczyć do ostatniego dnia obowiązywania budżetu i wierzę, że uda się tę inwestycję zrealizować - mówi. - Obecnie pasażerowie idący z tych przystanków na dworzec przeżywają katorgę. Naziemne przejście jest koniecznością, a upór urzędników w tej sprawie jest bezsensowny - kończy.