Dębiec: przejście pod torami wciąż nieczynne. Tunelu też nie budują
Mieszkańcy Dębca narzekają na wciąż nieczynne przejście dla pieszych pod torami kolejowymi w pobliżu pętli tramwajowej przy ul. 28 Czerwca 1956. Kilka miesięcy temu przejście zamknięto i teraz dostanie się na drugą stronę torowiska wiąże się z koniecznością nadrobienia kilkuset metrów. Nie jest to jedyny problem. Prace przy budowie tunelu na Czechosłowackiej wciąż się nie odbywają.
- Przejście podziemne na Dębcu między ulicami Południową a 28 Czerwca 1956 jest zamknięte, przejazd samochodowy otwarto ale o przejściu zapomniano. Jest to bardzo ważny skrót do dojścia do pętli tramwajowej na Dębcu - napisała do nas czytelniczka. W tej samej sprawie odezwał się także czytelnik. - Czy jest szansa dowiedzieć się kiedy przejście podziemne w ciągu ul. Południowej (do 28 Czerwca 1956) zostanie otwarte - pyta.
Dla mieszkańców Dębca nieczynne przejście pod torami kolejowymi to duże utrudnienie. Dziś wielu z nich wybiera drogę na skróty - po torach kolejowych, po których każdego dnia przejeżdżają dziesiątki pociągów. I choć przejście miało być otwarte wraz z przejazdem na ulicy Opolskiej, tak się nie stało. - Tory na górze są już zrealizowane, teraz robimy cały spód łącznie z przejściem dla pieszych - mówi Zbigniew Wolny, rzecznik PKP PLK. - Myślę, że koniec lipca to jest ostateczny termin realizacji tego zadania - dodaje. Okazało się, że podpory wiaduktu kolejowego są w gorszym stanie niż przewidywano.
Nie jest to jedyny problem w tej okolicy. Wciąż wstrzymane są prace związane z budową tunelu pod torami kolejowymi przebiegającymi przez ulicę Czechosłowacką. Jak już wcześniej pisaliśmy na portalu - pojawił się kłopot z własnością gruntu. Zarząd Dróg Miejskich nie "dogadał" się z jednym z właścicieli posesji, przez którą ma przebiegać nowy układ drogowy (PKP PLK realizuje tę inwestycję we współpracy z ZDM). Kolejarze zmienili swój harmonogram prac i chcą wrócić na ulicę Czechosłowacką jesienią. - Termin wykonania całego zadania to koniec 2015 roku. I te prace muszą się do tego czasu zakończyć - kończy Zbigniew Wolny z PKP PLK.
