Nowa Milczańska: wciąż nie ma decyzji w sprawie budowy ulicy
Mieszkańcy osiedla przy ulicy Milczańskiej wciąż nie wiedzą jakie jest stanowisko miasta w sprawie ewentualnej budowy ulicy Nowej Milczańskiej, dzięki której ruch aut nie odbywałby się pod ich oknami. Inwestor CH Łacina, którego budowa ruszy w najbliższym czasie, wciąż podkreśla, że jest otwarty na propozycję mieszkańców, ale "piłeczka" jest teraz po stronie miasta.
Wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu o problemie mieszkańców ulicy Milczańskiej. W związku z mającą się rozpocząć w najbliższym czasie budową centrum handlowego Łacina, ich ulica ma zostać poszerzona. Tym samym znacznie więcej samochodów niż obecnie będzie przejeżdżać tuż pod oknami bloków w ramach osiedla Zielony Taras.
Mieszkańcy chcą, by przedłużona do ulicy Inflanckiej Milczańska omijała osiedle. Ich zdaniem powinna zostać poprowadzona częściowo pod estakadą w ciągu ulicy Krzywoustego, a następnie powinna się łączyć z nowym rondem, z którego można by wjechać na nową ulicę, poprowadzoną równolegle do ulicy Krzywoustego.
Na przełomie lutego i marca mieszkańcy spotkali się z przedstawicielami inwestora CH Łacina. - Wciąż utrzymujemy, że jesteśmy otwarci na sugestie mieszkańców - podkreśla Aleksander Rosa, przedstawiciel inwestora. Początkowo Apsys, firma budująca Łacinę sugerowała, że chce poczekać z rozpoczęciem budowy obiektu do momentu podjęcia decyzji w sprawie ulicy przez miasto. - W tym momencie zabiera to niestety za dużo czasu. W najbliższym czasie ogłosimy termin rozpoczęcia robót budowlanych w ramach samego budynku, ale budowa ulicy i tak planowana jest na późniejszy okres, więc będziemy czekać na rozwój sytuacji. Na pewno nie rzucamy słów na wiatr, jesteśmy otwarci na sugestie - zapewnia.
Zdaniem mieszkańców ulicy Milczańskiej, wydanie decyzji na temat ulicy Nowej Milczańskiej trwa zbyt długo, gdyż nastąpił pewien problem ze znalezieniem odpowiednich... map. - Prawdopodobnie Zarząd Dróg Miejskich wziął pod uwagę mapę, którą przekazaliśmy prezydentowi Kruszyńskiemu, a Miejska Pracownia Urbanistyczna wzięła pod uwagę inną mapę - mówi Grzegorz Marciniak, przedstawiciel mieszkańców.
Łukasz Olędzki z MPU zaznacza, że trwa analiza wniosku mieszkańców złożonego kilka tygodni temu. - To jest formalny wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - zaznacza Olędzki. - To jest dla nas wytyczna i na tej podstawie musimy pracować - dodaje.
Nie wiadomo jak długo potrwa cała procedura.