Stara Rzeźnia: jest koncepcja zmian
Spółka Garbary, która zarządza poznańską Starą Rzeźnią we wtorek zaprezentowała wizję zmian, jakie miałyby zajść na terenie obiektu. W istniejących budynkach miałyby się odbywać wydarzenia kulturalne, a także ekologiczny targ. W pobliżu ma powstać nowa zabudowa - mieszkaniowa i biurowa.
Kompleks powstał w 1900 roku. Przez lata funkcjonowała tu rzeźnia, która na początku swojej działalności należała do najnowocześniejszych w Europie. Czasy świetności ma dawną za sobą, a obecnie na terenie Starej Rzeźni odbywają się przede wszystkim wydarzenia kulturalne oraz pchli targ.
Już w 2012 roku informowaliśmy, że w najbliższych latach wiele może się zmienić na terenie pomiędzy ulicami Garbary, Grochowe Łąki i Północną. Pojawił się wówczas pomysł wybudowania w pobliżu istniejących budynków - willi miejskich.
Na wtorkowej Komisji Rewitalizacji Rady Miasta pojawił się prezes Spółki Garbary, która zarządza Starą Rzeźnią i przedstawił wizję dla tej nieruchomości. Koncepcja zakłada prowadzenie w istniejących obiektach działalności kulturalnej i targowej - jak zaznaczano na spotkaniu, najlepszą opcją byłoby tutaj otwarcie ekologicznego targowiska.
W pobliżu już stojących obiektów zaplanowano budynki mieszkalne, biurowe oraz nowoczesną bryłę porośniętą trawą. Była to pierwsza prezentacja pomysłu dotyczącego Starej Rzeźni i wywołała duże zainteresowanie wśród radnych czy pracowników Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, którzy mają pewne wątpliwości. Wątpliwości ma także Miejska Konserwator Zabytków wskazując, że niektóre z proponowanych zmian mogą negatywnie wpłynąć na architekturę tego miejsca.
Spółka Garbary przygotowując koncepcję zmian współpracowała z architektem - Jerzym Gurawskim. Nie wiadomo jaki ostatecznie kształt będzie mieć projekt. Od lat przypominamy, że konieczne jest uchwalenie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla tego terenu.
- 13 lat Stara Rzeźnia stoi pusta. Wszyscy wiemy, jak ten teren wygląda i ja mam nadzieję, że w końcu uda się uchwalić MPZP dla tego terenu - mówi Paweł Sztando, radny osiedlowy ze Starego Miasta. - Miasto powinno jak najbardziej tego typu inwestycje wspierać - dodaje Norbert Napieraj, radny PRO. - Po tym okresie boomu, gdzie handel rozwijał się głównie wielkopowierzchniowy myślę, że nadszedł czas do powrotu do handlu w wymiarze lokalnym - zaznacza.
Do sprawy na pewno będziemy wracać.
Najpopularniejsze komentarze