Reklama

Zmarł 3-latek: jest opinia na temat przyczyny śmierci dziecka

Wracamy do sprawy śmierci 3-latka, do której doszło w styczniu na Jeżycach. Dziecko źle się czuło, rodzice pojechali z nim do szpitala im. Krysiewicza, z którego udali się do lekarza rodzinnego. Następnie wrócili z synem do domu, gdzie dziecko zmarło. Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie.

Do zdarzenia doszło 24 stycznia. W mieszkaniu na poznańskich Jeżycach zmarł 3-letni chłopiec. Wcześniej tego samego dnia miał być z rodzicami w szpitalu, skąd miał zostać odesłany do lekarza rodzinnego. Od lekarza wrócił do domu, gdzie zmarł. Wersje zdarzeń były jednak różne. - Zabezpieczyliśmy zapis monitoringu, z którego wynika, że do budynku szpitala weszła mama, ojciec i dziecko. Mama poszła do rejestracji, a ojciec trzymając dziecko na rękach usiadł w miejscu dla oczekujących - informowała w styczniu Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Głos w sprawie zabrał również szpital im. Krysiewicza, do którego przyjechali rodzice z dzieckiem. - W piątek, 24 stycznia, w godz. 7.45-8.20 do pielęgniarki Izby Przyjęć zgłosiła się osoba bez dziecka informująca o dolegliwościach jej dziecka. Z przekazu kobiety nie wynikało, że stan dziecka jest naglący (nagranie video + głos kamery punktu rejestracyjnego) - informowała dyrekcja szpitala. - Pielęgniarka uznała, że wizyta ma charakter informacyjny. Kobieta została poinformowana przez pielęgniarkę o przyjętym sposobie postępowania (wizyta u lekarza rodzinnego, ewentualna hospitalizacja na podstawie decyzji lekarza rodzinnego) - dodała.

- Monitoring ogólny pozostałych części szpitala pokazuje, że osoba która zgłosiła się do Izby Przyjęć była prawdopodobnie z inną osobą i dzieckiem (zapis przekazany do analizy policyjnej). Bezpośrednio po informacji pielęgniarki, po ok. 20-30 min. dziecko trafiło do lekarza rodzinnego (pediatry), który po gruntownym badaniu, nie widział wskazań do leczenia szpitalnego i po wydaniu zaleceń odesłał dziecko do domu. Czy istniał związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy zgonem dziecka, a działaniami poprzedzającymi wyjaśni postępowanie prokuratorskie i sekcja zwłok - zakończyła.

Po tym zdarzeniu m.in. w szpitalu i w przychodni, do której trafił chłopiec, odbywały się kontrole.

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald, do której wpłynęła opinia dotycząca przyczyn nagłej śmierci 3-latka. - Po przeprowadzeniu oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok Mateusza N. oraz po zapoznaniu się z wynikami badań histopatologicznych biegli stwierdzili, że bezpośrednią przyczyną zgonu Mateusza N. była najprawdopodobniej ostra niewydolność oddechowo - krążeniowa, która wystąpiła z powodu przewlekłych schorzeń związanych z wadami rozwojowymi - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

- Obecnie czynności w postępowaniu koncentrują się na ustaleniu zakładu ekspertyz sądowych, który podejmie się wydania opinii w zakresie diagnostyki podejmowanej przez lekarza rodzinnego - dodaje. Do sprawy na pewno wrócimy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

24℃
13℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
19 km
Stan powietrza
PM2.5
7.45 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro