Tragiczny wypadek na trasie Buk - Opalenica. Zginął próbując uratować BMW
W nocy ze środy na czwartek w miejscowości Wojnowice na trasie Buk - Opalenica doszło do tragicznego wypadku. Na strzeżonym przejeździe kolejowym samochód marki BMW zaklinował się na torowisku. Pasażerowie próbowali wypchnąć auto - bezskutecznie. Pojazd został staranowany przez nadjeżdżający pociąg. Kierowca auta zginął.
Do zdarzenia doszło po północy, a więc już w czwartek. - W miejscowości Wojnowice samochód marki BMW wjechał na torowisko kolejowe tuż przy strzeżonym przejeździe. Zaklinował się na torach - mówi Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Gdy pasażerowie auta i kierowca próbowali uwolnić samochód z pułapki, zamknęły się rogatki - dodaje.
Na miejsce zbliżał się pociąg relacji Berlin - Warszawa - Moskwa. - Kierowca wciąż próbował wyjechać samochodem z torów, pasażerowie opuścili auto i próbowali je wypchnąć na drogę. Nie udało się. Pociąg staranował auto z kierowcą w środku. 43-letni Bułgar zginął na miejscu - tłumaczy. Pasażerowie BMW, dwóch mężczyzn, zdołali odskoczyć, nic im się nie stało. Nie ucierpiał również nikt z pociągu.
W akcji udział brali m.in. strażacy z OSP Wojnowice oraz JRG Nowy Tomyśl. - Po dojeździe pierwszych zastępów okazało się, że auto osobowe zostało uderzone przez pociąg Intercity. Pociąg wraz z samochodem uwięzionym pod nim zatrzymał się kilkaset metrów dalej, po czym auto stanęło w płomieniach. Do zadań strażaków należało ugaszenie ognia oraz zabezpieczenie miejsca zdarzenia. Z niepotwierdzonych źródeł dowiedzieliśmy się, iż auto kierowane przez obywatela Bułgarii jadącego od strony Buku na łuku drogi przed przejazdem wpadło w poślizg, po czym zaklinowało się na torowisku. Dwójka osób natychmiast opuściła pojazd natomiast kierowca za wszelką cenę chciał wydostać samochód. Po chwili opuściły się bariery i mimo nakłaniania przez pasażerów kierowca nie opuścił auta - informują strażacy z OSP Opalenica.
- Utrudnienia na tej trasie kolejowej trwały kilka godzin. Objazdami poruszali się także kierowcy - wyjaśnia Święcichowski. - Wyjaśnianiem przebiegu zdarzenia zajmują się policjanci oraz prokuratura - kończy.
Najpopularniejsze komentarze