Poznań: od roku mogą legalnie tworzyć graffiti. "Pomysł się sprawdził"
Od roku poznaniacy mogą legalnie tworzyć graffiti w specjalnie do tego wyznaczonych przestrzeniach na terenie miasta. W około 20 lokalizacjach pojawiają się dzieła grafficiarzy. Jak przyznają urzędnicy - pomysł się sprawdził. Dlatego w tym roku lokalizacji ma być jeszcze więcej.
"Poznań promuje sztukę nie wandalizm" - taką nazwę nosi program, który prowadzą wspólnie miejska policja oraz Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM. Inauguracja odbyła się rok temu. Właśnie wtedy wyznaczono około 10 lokalizacji, w których powstawać miały legalne dzieła grafficiarzy.
- Pomysł się sprawdził - mówi Michał Lemański z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM. - Pozytywnie ocenili go, nie tylko grafficiarze, którzy stworzyli w wyznaczonych przestrzeniach bardzo ciekawe prace, ale też mieszkańcy. Choć muszę przyznać, że doszło do dwóch incydentów, w których mieszkańcy próbowali przegonić osoby malujące na ścianie, bo byli przekonani, że ci robią to nielegalnie - dodaje.
W ubiegłym roku doszło też do kilku incydentów, w których twórcy pozostawili po sobie bałagan - wiadra czy puste opakowania po farbach. W regulaminie są natomiast zapisy, które jednoznacznie wskazują, że po zakończeniu tworzenia dzieła trzeba po sobie posprzątać. Dodatkowo prace nie mogą zawierać treści nazistowskich, rasistowskich czy pornograficznych.
- Ponieważ grafficiarze bardzo pozytywnie przyjęli naszą propozycję z wyznaczonymi ścianami, chcemy program rozszerzyć. Prawdopodobnie w maju odbędzie się spotkanie z przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowych. Chcemy im zaproponować wyznaczenie na swoim terenie przestrzeni, w których mogliby działać grafficiarze. To na pewno urozmaiciłoby teren - tłumaczy. Chętne do współpracy są także szkoły. - Można powiedzieć, że my uchyliliśmy drzwi. Do akcji włączają się również stowarzyszenia. Będą nietypowo malowane wiaty przystankowe. To cieszy - zaznacza.
Czy dzięki miejscom, w którym można legalnie malować graffiti zmniejszyła się liczba takich rysunków np. na kamienicach? - Trudno powiedzieć. Są rejony, w których jest bardzo dużo nielegalnego graffiti - przyznaje Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej. - Każdy pomysł mający zmniejszyć liczbę nielegalnego graffiti jest jednak bardzo dobry - dodaje.
W przypadku grafficiarzy takie legalne ściany się sprawdzają. Gorzej z tagerami. - Tagerzy chcą zaznaczać swój teren zostawiając podpisy na różnych obiektach. I trudno dla nich znaleźć alternatywę. W tym przypadku konieczne jest uświadomienie im, że za taki czyn grożą im konsekwencje, co udowodniono na podstawie przypadków Pive czy Potse - kończy Piwecki.
Pełną listę miejsc, w których można legalnie tworzyć graffiti w Poznaniu znajdziesz TUTAJ. Są to wyznaczone przejścia podziemne, wiadukty, ściany oporowe, mosty czy mury.