Brakujący fragment obwodnicy później. Termin jeszcze nieznany
Opóźni się oddanie do użytku brakującego fragmentu Zachodniej Obwodnicy Poznania. Zgodnie z planem około 5-kilometrowy odcinek miał być przejezdny w czerwcu 2014 roku. Ze względu na kłopoty m.in. z ropociągiem kolidującym z nową trasą, oddanie jej do użytku zostanie przesunięte w czasie.
Budowa brakującego fragmentu ZOP pomiędzy węzłami Rokietnica i Tarnowo Podgórne rozpoczęła się w ubiegłym roku i pochłonie 108 milionów złotych. Zgodnie z pierwotnym planem - prace powinny się zakończyć w czerwcu bieżącego roku. Piotr Styczeń, który przez około miesiąc był dyrektorem GDDKiA w Poznaniu, przyznał w lutym na antenie Radia Merkury, że może z tym być problem.
Wspominał m.in. o konieczności przełożenia linii energetycznej biegnącej przy trasie, a także kolizji z ropociągiem Przyjaźń. - W mojej ocenie czerwcowy termin powinniśmy traktować jako termin, który mógłby być przesunięty o jakieś 2-3 miesiące. Z jednego powodu - staranność wykonania tego odcinka drogi jest priorytetem w stosunku do terminu, w którym byśmy nie dochowali tej staranności - mówił wówczas Styczeń.
Od lutego wiele się zmieniło w samym poznańskim oddziale GDDKiA. Styczeń po miesiącu na stanowisku dyrektora został z tej funkcji odwołany. Obecnie p.o. dyrektora jest Mieczysława Cellary, która do tej pory była zastępcą dyrektora do spraw finansowych. Ogłoszono konkurs na nowego szefa oddziału.
Zmiany osobowe w poznańskim oddziale GDDKiA nie dotyczą bezpośrednio kierowców, ale te związane z terminami realizowanych inwestycji już tak. We wtorek GDDKiA poinformowała, że obecnie "trwają ustalenia dotyczące terminu zakończenia prac na zachodniej obwodnicy Poznania". - Wykonawca prowadzi prace na całym odcinku z wyjątkiem odcinka kolidującego z ropociągiem Przyjaźń . Po rozpoczęciu prac na kolidującym odcinku możliwe będzie określenie terminu oddania S11 do ruchu w zakresie jezdni głównych - informuje poznański oddział.
Z administratorem ropociągu załatwiono już wszelkie formalności, konieczne jest jeszcze określenie kosztu wykonania robót przez wykonawcę prac. - Kłopotliwe okazały się m.in. grunty, które są mniej nośne niż zakładano. Dlatego trzeba przeprowadzić dodatkowe prace - mówi Alina Cieślak, rzeczniczka GDDKiA. Po rozpoczęciu robót związanych z ropociągiem usunięta ma zostać również kolizja z liniami wysokiego napięcia na węźle Poznań Tarnowo Podgórne. - Umożliwi to zakończenie budowy łącznic - dodaje poznańska GDDKiA.
Wiadomo, że droga nie będzie przejezdna w czerwcu. - Ustalanie terminu trwa, ale w tej chwili nie mogę powiedzieć ile będzie wynosić opóźnienie. Gdy nowy termin zostanie ustalony na pewno o tym poinformujemy - kończy Cieślak.
Inwestycję Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad realizuje firma SKANSKA, która wygrała przetarg oferując najniższe koszty budowy, a także krótki czas wykonania trasy. SKANSKA ma wybudować dwie jezdnie na odcinku pomiędzy węzłami Rokietnica i Tarnowo Podgórne, a także nowy węzeł Poznań Kiekrz na przecięciu z drogą wojewódzką nr 184 w Kobylnikach. Na trasie pojawią się również trzy obiekty inżynierskie. Dodatkowo powstaną drogi dojazdowe i poprzeczne, urządzenia odwadniające, oświetlenie drogowe czy ekrany akustyczne.