Reklama

Profesor Gapik zostanie w więzieniu: sąd odrzucił jego wniosek

Od 21 lutego profesor Lechosław Gapik odbywa karę czterech lat pozbawienia wolności za molestowanie pacjentek. Do więzienia miał trafić 16 stycznia, ale nie stawił się w nim tłumacząc, że jest w szpitalu. Do aresztu doprowadziła go policja. Gapik zostanie za kratami - sąd odrzucił jego wniosek o przerwę w odbywaniu kary.

Profesor Lechosław Gapik, znany poznański seksuolog, stał się bohaterem jednego z odcinków programu "Uwaga" TVN. Wyemitowano go w marcu 2010 roku. Pacjentki zarzucały mu molestowanie seksualne. W programie przedstawiono nagranie z ukrytej kamery, na którym seksuolog dotyka intymnych miejsc kobiety, a także wulgarnie się do niej odzywa.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Postępowanie było prowadzone od końca marca 2010 roku. W 2012 roku poznańska Prokuratura Okręgowa poinformowała, że seksuologowi postawiono sześć zarzutów dotyczących doprowadzenia podstępem do poddania się "innej czynności seksualnej". Za tego rodzaju przestępstwo grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. W sprawie jednym z dowodów była opinia biegłego z Francji (uznał, że postępowanie profesora było nieetyczne) - żaden specjalista z Polski nie chciał bowiem wypowiadać się na temat metod stosowanych przez seksuologa. Sam oskarżony od początku nie przyznaje się do winy.

W kwietniu 2013 roku sąd wydał wyrok w sprawie. Lechosław G. został skazany na 4 lata więzienia. Dodatkowo zabroniono mu wykonywać zawód psychoterapeuty przez 6 lat. Wyrok nie był prawomocny. Psycholog wciąż zapewniał o swojej niewinności podkreślając, że nigdy nie był zainteresowany pacjentkami jako kobietami. Miał je traktować wyłącznie jako przypadki. Gapik wraz ze swoim adwokatem złożyli apelację. W październiku ogłoszony został wyrok - sąd utrzymał kwietniowy wyrok skazujący seksuologa.

Gapik 16 stycznia miał się stawić do więzienia. Kilka dni wcześniej złożył jednak wniosek do sądu o odroczenie odbywania kary. Swoją prośbę motywował złym stanem zdrowia. Wniosek miał być rozpatrzony później, dlatego profesor 16 stycznia powinien rozpocząć odbywanie kary. - Taki wniosek musi być rozpatrzony podczas posiedzenia. Jego datę wyznaczono na 11 lutego, ale nie odbyło się z dwóch powodów. Po pierwsze zachorował sędzia, a po drugie biegli nie wydali jeszcze opinii w sprawie zdrowia mężczyzny, ponieważ okazało się, że w tej konkretnej sprawie konieczne jest powołanie zespołu biegłych - tłumaczyła nam w połowie lutego Joanna Ciesielska-Borowiec, rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego.

Ciesielska-Borowiec zapowiedziała, że 20 lutego profesor zostanie poddany badaniom. Te wykazały, że stan zdrowia profesora pozwala na odbywanie kary więzienia. Dzień po badaniach Gapik został doprowadzony przez policję do aresztu.

Wraz z rozpoczęciem odbywania kary przez profesora, zmienił się wniosek, jaki złożył do sądu - z tego o odroczenie odbywania kary na taki o przerwę w jej odbywaniu. Sąd we wtorek podjął decyzję w sprawie Lechosława Gapika i wniosek odrzucił. Według sędziego stan zdrowia profesora pozwala na przebywanie w więzieniu.

Decyzja nie jest prawomocna.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
24.80 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro