Pięć pytań do Macieja Gostomskiego
- Na Łazienkowskiej trzeba wyjść i wygrać, ale realistycznie to najważniejsze, aby nie przegrać - mówi bramkarz Lecha Poznań, Maciej Gostomski.
Dlaczego w spotkaniu z Lechią Gdańsk zaliczyliście tak nerwową końcówkę i straciliście bramkę?
Niepotrzebnie wkradł się spokój w nasze szeregi i zrobiliśmy niepotrzebne błędy z tyłu. Daliśmy prezent przeciwnikowi w postaci bramki. Ostatni mecz też mieliśmy nerwowy w końcówce. Takie emocje chyba musimy dawać naszym kibicom, żeby jeszcze troszkę podtrzymać ich w napięciu, ale liczy się wynik końcowy i trzy punkty na naszym koncie.
Który piłkarz Lechii Gdańsk był największym zagrożeniem dla Kolejorza?
Najbardziej obawiałem się Patryka Tuszyńskiego, ale dzisiaj specjalnie nie zagrażał naszej bramce praktycznie przez cały mecz. Podobała mi się gra Zaura Sadajewa. To bardzo kreatywny zawodnik, który dużo namieszał, ale na szczęście udało się zapobiec większym konsekwencjom z tyłu.
W zeszłym sezonie byliście królami wyjazdów, a w tym INEA Stadion staje się twierdzą. Od czego to zależy?
Nie wiem. Na Bułgarskiej mamy ogromne wsparcie kibiców, co prawda na wyjazdach również z nami są, ale świetnie nam się tutaj gra. Podtrzymujemy dobrą passę i niech tak zostanie.
Do treningów z bramkarzami wrócił Jasmin Burić. Obawiasz się konkurencji i możliwości przejścia na ławkę rezerwowych?
Staram się robić swoje. Aktualnie Jasmin trenuje z nami na półobrotach i dochodzi do siebie. Fajnie, że wraca, będzie większa rywalizacja. Na mnie może to pozytywnie wpłynąć. Staram się udowadniać, że stać mnie na dobrą grę. Wydaje mi się, że Jasiek może nam tylko pomóc.
W następnej kolejce zmierzycie się na wyjeździe z Legią Warszawa. Będzie to dla Ciebie wyjątkowy mecz?
Na Łazienkowskiej trzeba wyjść i wygrać., ale realistycznie to najważniejsze, aby nie przegrać. Legia to bardzo trudny i wymagający rywal, z którym zagramy na wyjeździe. Myślę, że to będzie taki smaczek dla całej ligi. Mecze Lecha z Legią zawsze były, że tak powiem "podwyższonego ryzyka". Chcemy stworzyć fajne widowisko i przywieźć do Poznania zwycięstwo.
