Reklama
Reklama

Lech szczęśliwie wygrał z Podbeskidziem

Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 | fot. Tomasz Szwajkowski
Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 | fot. Tomasz Szwajkowski

Lech Poznań wygrał spotkanie 26. kolejki ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:1, a zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry zdobył Mateusz Możdżeń. Spotkanie zobaczyło blisko 19. tys. widzów.

Walczący o mistrzostwo Polski zespół Lecha Poznań znów nie zachwycił grą swoich kibiców, których na trybunach INEA Stadionu przy ul. Bułgarskiej pojawiło się blisko 19. tysięcy. Podbeskidzie długo skutecznie broniło dostępu do swojej bramki, a poznaniacy gola zdobyli dopiero w 31. minucie. Dawid Kownacki wbiegł w pole karne, oddał strzał i przewrócił się w polu karnym o interweniującego Dariusza Pietrasiaka. Sędzia Adam Lyczmański podyktował bardzo kontrowersyjny rzut karny, który na bramkę zamienił Hubert Wołąkiewicz. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Po zmianie stron podopieczni Mariusza Rumaka marnowali dobre okazje na zdobycie bramki, a Podbeskidzie doprowadziło do wyrównania. Na listę strzelców w 63. minucie wpisał się Przemysław Pietruszka, który popisał się pięknym strzałem z ponad 30 metrów. Chwilę później mogło być już 2:1 dla gości, ale Piotr Malinowski przegrał pojedynek sam na sam z Maciejem Gostomskim. Natomiast Lech w kolejnych minutach nie zachwycał swoją grą i wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów. Jednak w 95. minucie spotkania tuż przed polem karnym faulowany był Dariusz Formella i poznaniacy mieli rzut wolny. Do piłki podszedł Mateusz Możdżeń, który pewnym uderzeniem pokonał Richarda Zajaca i uratował swój zespół przed kolejną kompromitacją.

- Tak jak się spodziewaliśmy, to było bardzo trudne spotkanie. Niestety, nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, przeciwnik wyrównał i mieliśmy nerwową końcówkę. Dziś nam wiele rzeczy nie wychodziło, ale szczęście w końcu do nas się uśmiechnęło. Tuż przed końcem spotkania powiedziałem moim współpracownikom, że dziś tylko szczęście nam może pomóc. Ale tak naprawdę to zadecydował kunszt Mateusza Możdżenia. On takie wolne strzela regularnie na treningach. Wiedziałem, że jak powstrzyma emocje, jest w stanie to strzelić. Fajnie, że akurat to zdarzyło się w jego urodziny. Wynikowo zrobiliśmy dobry krok do przodu, a przecież w tej kolejce Wisła albo Legia, a może oba zespoły stracą punkty
- mówił po meczu z Podbeskiedziem trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak.

Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:0)
Bramki:
Hubert Wołąkiewicz (31. minuta - rzut karny), Mateusz Możdżeń (95. minuta) - Przemysław Pietruszka (63. minuta)
Żółte kartki:
Hubert Wołąkiewicz, Lusi Henriquez, Kasper Hamalainen - Marek Sokołowski, Anton Sloboda
Sędzia:
Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
Widzów:
18923

Lech: Maciej Gostomski - Mateusz Możdżeń, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Barry Douglas (75. Luis Henriquez) - Karol Linetty, Kasper Hamalainen - Gergo Lovrencsics, Dawid Kownacki, Daylon Claasen (58. Dariusz Formella) - Łukasz Teodorczyk.

Podbeskidzie: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz (75. Mateusz Kupczak), Dariusz Pietrasiak, Błażej Telichowski, Frank Adu Kwame - Maciej Iwański, Anton Sloboda - Marek Sokołowski, Mateusz Stąporski (61. Jan Blazek), Przemysław Pietruszka - Sebastian Bartlewski (46. Piotr Malinowski).

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
1℃
Poziom opadów:
0.4 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
8.90 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro