MPK opuści zajezdnię przy Madalińskiego. Będzie muzeum?
W maju Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zacznie się wyprowadzać z zajezdni tramwajowej przy ulicy Madalińskiego na Wildzie. Przeniesie się do nowej zajezdni na Franowie. Opuszczony budynek wraz z terenem trafi pod pieczę miasta. Co się z nim stanie?
To już ostatnie tygodnie działania zajezdni tramwajowej przy ulicy Madalińskiego. Obiekt zaczął powstawać w latach 40-tych i znajduje się na około 1-hektarowym terenie na Wildzie. - Tuż po wojnie trzykrotnie zwiększyła się liczba pasażerów korzystających z tramwajów w Poznaniu i pojazdy częściej poruszały się po torach. Dlatego podjęto decyzję o budowie nowej zajezdni - mówi Iwona Gajdzińska z MPK Poznań.
Obecnie stacjonuje tu około 50 tramwajów. - Jest to spory kawałek historii komunikacyjnej naszego miasta. Niestety zajezdnia jest uciążliwa dla mieszkańców okolicy. Przez dziesiątki lat ten teren bardzo się zmienił, zamieszkało tu więcej osób. Zajezdnia działa nocą, co wiąże się z hałasami. Dlatego się stąd przeprowadzamy do nowej zajezdni na Franowo. Operacja "przeprowadzka" zacznie się w maju - dodaje.
Opuszczony teren MPK zwróci miastu i to miasto będzie podejmować decyzję na temat przyszłości obiektu. Pod koniec lutego na terenie zajezdni zorganizowano spotkanie "Otwarte", na którym rozmawiano o możliwości stworzenia muzeum komunikacji w tym miejscu. - Byłoby fatalnie nie wykorzystać tego terenu do stworzenia muzeum komunikacji, techniki i inżynierii - mówi Mariusz Wiśniewski, szef komisji rewitalizacji Rady Miasta, który jest jednym z inicjatorów spotkań "Otwarte". - Oczywiście to kwestia przyszłości, bo trzeba przeanalizować wiele spraw. Chociażby finansową. Nie wiadomo obecnie kto mógłby zająć się tworzeniem muzeum, czy miałoby to być jakieś stowarzyszenie czy może jakieś konsorcjum - dodaje.
Pojawiła się nawet propozycja, by pomyśleć o muzeum komunikacji w szerszym rozumieniu. - Mogłyby się pojawić tutaj nie tylko tramwaje, ale też samochody z obecnie "bezdomnego" Muzeum Automobilklubu, może nawet warto pomyśleć o jakimś muzeum kolejnictwa na terenie przy ulicy Roboczej.
Takie plany bardzo podobały się uczestnikom spotkania "Otwarte". Nie wiadomo jednak, co z tym terenem będzie chciało zrobić miasto. - Wiem, że pomysł stworzenia muzeum się spodobał. Poza tym bez akceptacji radnych ten teren nie będzie mógł zostać sprzedany, a na to akceptacji na pewno nie będzie - zaznacza Mariusz Wiśniewski. Bartosz Guss, dyrektor Wydziału Gospodarowania Nieruchomości na pytanie o ewentualną sprzedaż zajezdni odpowiada dyplomatycznie. - Przy wielu zobowiązaniach miasta opcja sprzedaży tego terenu na pewno będzie brana pod uwagę - mówi. - W tej chwili to nie jest nasz teren i w związku z tym trudno jest stwierdzić jaka decyzja zapadnie - dodaje.
W kwietniu komisja rewitalizacji zajmie się kwestią zajezdni przy Madalińskiego. - Będę na pewno zabiegał o to, by po przekazaniu terenu miastu został on ponownie wydzierżawiony MPK. Uważam, że nikt inny nie zajmie się tym teren tak dobrze jak MPK, a dodatkowo można by tu prezentować co jakiś czas stare tramwaje. Ten teren wciąż mógłby żyć, nawet do momentu stworzenia muzeum, co na pewno trochę potrwa. Chcielibyśmy, aby to miejsce stało się dostępne dla mieszkańców, by może powstała tu jakaś kawiarnia, przestrzeń do spotkań. Będziemy nad tym pracować - kończy Wiśniewski.
Najpopularniejsze komentarze