Cadillac Piłsudskiego remontowany w Poznaniu
Samochód sprowadzony specjalnie dla Józefa Piłsudskiego, którym później jeździł Hermann Goering i król Rumunii Michał jest restaurowany w poznańskim warsztacie.
Cadillac Fleetwood Special został sprowadzony w 1935 dla samego Józefa Piłsudzkiego - Obejrzał i z takim swoim sarkazmem stwierdził: ale żeście mi tu trumnę przyprowadzili. Natomiast czy był dalej przez niego eksploatowany? Tego nie wiemy - opowiada Paweł Sławiński z firmy Classical Cars.
Wiemy jednak, że to dla Marszałka sufit umieszczono na wysokości 190 centymetrów, a wewnątrz zamontowano specjalne interkomy, dzięki którym miał porozumiewać się z tylnego siedzenia z kierowcą. Mechanicy zdają sobie sprawę, że do ich warsztatu trafiło auto z historią. W czasie wojny samochodem jeździł Hermann Göring i król Rumunii Michał. Po wojnie samochód trafił w ręce Urzędu Bezpieczeństwa, a kiedy przestał służyć jako środek transportu, zaczął funkcjonować jako strzelnica. Ekipa chce zachować dwa ślady po kulach - No jest to kawał historii, jest to samochód, który ma duży bagaż doświadczeń - mówi Dariusz Kowalski, mechanik.
Już od dwóch tygodni trwa remont pojazdu. W tej chwili potrzeba dużo wyobraźni, żeby wyobrazić sobie, jak auto będzie wyglądać po zakończeniu prac - Swobodnie z tyłu siedziały dwie osoby, a dodatkowo w ścianie grodziowej znajdowała się opuszczana korbką szyba - opowiada Kowalski. Każdy taki detal ma być odtworzony z idealną precyzją. Choć czasu pozostało niewiele. W pełnej krasie Cadillac ma się zaprezentować już w listopadzie.