Ruszy budowa CH Łacina: jeśli nic się nie zmieni w kwestii dróg, będą protesty

Prawdopodobnie w marcu rozpocznie się budowa centrum handlowego Łacina w pobliżu ronda Rataje. Mieszkańcy okolicy, szczególnie osiedla przy ulicy Milczańskiej, wciąż walczą o to, by ich ulica nie została poszerzona i przekształcona w drogę zbiorczą. Jeśli w tej kwestii nic się nie zmieni, zapowiadają protesty.

W pierwszym kwartale tego roku, a więc maksymalnie w marcu, mają się rozpocząć pierwsze prace przygotowawcze związane w powstaniem centrum handlowego Łacina przy rondzie Rataje. Obiekt ma być gotowy po około 30 miesiącach od rozpoczęcia budowy. Ma to być jedno z największych centrów handlowych w kraju z 8-metrowymi witrynami sklepowymi i amfiteatrem.

Wielokrotnie informowaliśmy, że wraz z budową CH Łacina zmieni się układ komunikacyjny w okolicy. Przebudowane zostanie rondo Rataje. Inwestycja ma pochłonąć 167 milionów złotych. Rozbudowa ma polegać na prowadzeniu ruchu tramwajowego, autobusowego, pieszego i rowerowego w poziomie terenu (poziom 0). Natomiast ruch samochodowy odbywałby się poniżej poziomu terenu (poziom -1). Przebudowa samego ronda ma się rozpocząć najwcześniej po ukończeniu budowy centrum handlowego.

Ale nie tylko rondo Rataje zmieni swoje oblicze w związku z budową Łaciny. W ramach inwestycji zostaną wybudowane nowe ulice i rozbudowane istniejące - np. Łacina, Pleszewska, Kaliska, fragment Milczańskiej oraz odcinki ulic Jana Pawła II, Bolesława Krzywoustego. Spore zmiany zaplanowano także w rejonie skrzyżowania ulic Milczańskiej i Inflanckiej.

Najwięcej emocji wzbudza kwestia rozbudowy ulicy Milczańskiej, przy której mieści się osiedle Zielony Taras. Aby poszerzyć drogę, zlikwidowano by znajdującą się przy niej zieleń (o kilkudziesięcioletni drzewostan). Dodatkowo stałaby się to ulica zbiorcza prowadząca do centrum handlowego. W momencie zamknięcia estakady w ciągu ulicy Krzywoustego (ma być wyremontowana do 2019 roku) i ronda Rataje (również planowany jest remont), właśnie Milczańską jechałyby samochody zmierzające do CH Łacina.

Mieszkańcy Milczańskiej chcą, by przedłużona do ulicy Inflanckiej Milczańska omijała osiedle. Ich zdaniem powinna zostać poprowadzona częściowo pod estakadą w ciągu ulicy Krzywoustego, a następnie powinna się łączyć z nowym rondem, z którego można by wjechać na nową ulicę, poprowadzoną równolegle do ulicy Krzywoustego.

- Na początku stycznia mieszkańcy spotkali się z firmą Apsys, inwestorem CH Łacina - wyjaśnia Grzegorz Marciniak z RO Rataje. - Odnieśliśmy wrażenie, że firma chce nam pomóc. Słyszała o problemie i była za rozwiązaniem go, uznając propozycje wspólnot w postaci alternatywnej drogi Nowej Milczańskiej za uzasadnioną - dodaje. - Wspólnie jednak zdecydowaliśmy, że konieczne jest spotkanie z przedstawicielami miasta. Spotkanie zapowiedziano, ale Apsys się na nim nie pojawił - tłumaczy.

Na pismo z prośbą mieszkańców o stanowisko w sprawie Milczańskiej Apsys odpowiedział i... zmienił poprzednie zdanie. W piśmie inwestor podkreśla, że zależy mu na rozmowach z mieszkańcami, a ich opinie są "wyjątkowo wartościowe i stanowią ważny element podejmowanych decyzji". - Dodano jednak, że problem Milczańskiej jest dla inwestora zaskoczeniem, o którym chętnie porozmawia z mieszkańcami w Warszawie pod koniec lutego - dziwi się Marciniak. Podobne pismo wysłało do inwestora miasto, ale oficjalnej odpowiedzi jeszcze nie otrzymało.

- Inwestor nawet nie chce pofatygować się na miejsce, aby "poczuć" problem. Jeśli tak ma się zacząć nasze współegzystowanie na tym terenie, to nie chcemy centrum handlowego - twierdzi Marciniak, który przyznaje, że mieszkańcy wciąż rozważają czy wybrać się na spotkanie do Warszawy. - Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Obawiamy się jednak, że inwestor gra na zwłokę. Tak duża firma, w branży w jakiej działa powinna dbać o swój wizerunek czynami, a nie kurtuazją w korespondencji mailowej, która rozczarowała mieszkańców całkowicie - podkreśla.

Mieszkańcy zapowiadają, że jeśli w kwestii budowy ulicy Nowej Milczańskiej nic się nie zmieni, ich sprzeciw przybierze ostrzejszą formę. - Pikietom i blokowaniu budowy CH nie będzie końca. Mieszkańcy zamierzają pokazać swoją siłę i determinację. Oby do tego nie doszło - kończy.