Najpierw marznący deszcz, później śnieg: na drogach spokojnie
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wieczorem ponownie zmienił ważność ostrzeżenia dotyczącego opadów marznącego deszczu. W Wielkopolsce takie opady mają potrwać co najmniej do godziny 9.00 we wtorek. Później ma padać śnieg. Na drogach jest obecnie spokojnie.
Miały się skończyć w poniedziałek, a następnie około 4.00 nad ranem we wtorek. Ostatecznie potrwają co najmniej do godziny 9.00. Mowa o marznących opadach deszczu, które od niedzieli występują w Wielkopolsce. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydłużył czas obowiązywania ostrzeżenia meteorologicznego dla naszego regionu. Właśnie do 9.00 mogą u nas występować marznące opady deszczu. - Możliwy również deszcz lodowy. Najdłużej opady utrzymają się w subregionie kalisko-leszczyńskim. Po ustaniu opadów marznących mogą występować opady śniegu - informuje IMGW.
Opady śniegu mogą się pojawić także w naszym mieście. - W Wielkopolsce we wtorek może spaść do 2 centymetrów śniegu. Większe opady są przewidywane na koniec tygodnia - mówi Przemysław Szrama, dyżurny synoptyk IMGW w Poznaniu. - Nocami temperatura będzie osiągać nawet -10 stopni Celsjusza, w ciągu najbliższych dni również będzie chłodniej - kończy. Przy temperaturze utrzymującej się na poziomie około -6 stopni Celsjusza, marznący deszcz może zostać przykryty cienką warstwą białego puchu. A to oznacza utrzymujące się trudne warunki na drogach.
Sytuacja na drogach w mieście nie jest obecnie zła. - Od rana w samym Poznaniu mamy spokój w ruchu komunikacyjnym - zapewnia Dawid Marciniak z biura prasowego wielkopolskiej policji. W nocy doszło do jednego poważnego wypadku w regionie. - Około godziny 4.00 w Grodzisku Wielkopolskim samochód uderzył w drzewo. Ranne zostały trzy osoby - mówi dyżurny wielkopolskich strażaków.
W Poznaniu obecnie największe korki można zaobserwować na Roosevelta w pobliżu MTP, przy skrzyżowaniu Gdyńskiej i Bałtyckiej, przy skrzyżowaniu Jana Pawła II i Baraniaka oraz Al. Niepodległości/Solna. Więcej na korki.epoznan.pl.
