W ubiegły piątek około godziny 4.30 nad ranem w pobliżu placu Cyryla Ratajskiego przemieszczało się trzech mężczyzn. Prawdopodobnie byli głodni, bo postanowili coś zjeść. - W tym celu skorzystali z dostawy artykułów spożywczych złożonych przed jednym ze sklepów. Poczęstowali się pieczywem i oddalili się w kierunku pl. Wolności, gdzie czekali na nich policjanci - wyjaśnia straż miejska.

Następnego dnia dzięki monitoringowi zatrzymano mężczyzn, którzy okradli poznaniaka śpiącego na ławce przy ulicy Wrocławskiej. - Jeden z nich podszedł do śpiącego i z kieszeni wyjął mu telefon komórkowy. Początkowo wszyscy odeszli z łupem, ale po chwili wrócili i dokładnie przeszukali śpiącego. Zabrali zawartość kieszeni i oddalili się - dodaje. Powiadomieni przez operatora monitoringu policjanci zatrzymali ich po kilku minutach.

Kolejne zatrzymania miały miejsce 20 grudnia. Tuż po północy na ul. Świętego Czesława operator monitoringu zauważył nerwowo rozglądającego się mężczyznę. Jak się okazało, „zabezpieczał” kradzież dwóch rowerów, której właśnie dokonywała współpracująca z nim kobieta. Sprawców zatrzymano.

Ostatnie zdarzenie, o którym wspominają strażnicy miejscy zanotowano w piątek o 5.30. Poznanianka wyprowadzała swojego psa przy ulicy Dowbora-Muśnickiego i natknęła się na pijanego, zataczającego się mężczyznę. - Zauważyła, że wypadł mu na chodnik telefon komórkowy. Szybko podniosła go, schowała do kieszeni i oddaliła się w kierunku Garbar. Strażnik obserwujący to zdarzenie poinformował dyżurnego policji - kończy SM. Kobietę zatrzymano.

Od kwietnia 2010 roku obsługą miejskiego monitoringu zajmuje się właśnie straż miejska. Do dziś dzięki obserwatorom monitoringu strażnicy i policjanci skutecznie interweniowali około 26 tysięcy razy.