Skazano poznaniaka, który wywołał pożar przez nielegalny pobór prądu
W kwietniu w bloku przy ulicy Bukowskiej wybuchł pożar. Cztery osoby trafiły do szpitala z objawami podtrucia dymem. Dwóch strażaków również musiało przejść badania - poraził ich prąd. Jak się okazało do pożaru doszło przez zwarcie spowodowane nielegalnym przyłączem energetycznym. Mężczyznę, który przyłącze wykonał skazano na dwa lata więzienia.
11 kwietnia w bloku przy ulicy Bukowskiej 130 doszło do pożaru. Ogień pojawił się w jednym z mieszkań. Na miejscu natychmiast pojawili się strażacy. Konieczna była ewakuacja mieszkańców budynku - cztery osoby trafiły do szpitala z objawami podtrucia dymem. W trakcie gaszenia pożaru dwóch strażaków ucierpiało. Poraził ich prąd. Również musieli trafić do szpitala. Już w dniu pożaru pojawiały się nieoficjalne informacje o tym, że lokatorzy spalonego mieszkania kradli prąd z klatki schodowej i to właśnie zwarcie w nielegalnej instalacji elektrycznej doprowadziło do pojawienia się ognia.
Teraz potwierdził to sąd. - W toku śledztwa ustalono, że lokator mieszkania w którym wybuchł pożar Andrzej K. wykonał nielegalne przyłącze energetyczne, które spowodowało zwarcie w instalacji elektrycznej - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Skutkiem takiego działania było powstanie pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach oraz życiu i zdrowiu mieszkańców bloku, a także porażenie prądem strażaków - dodaje.
Mężczyznę przesłuchano w tej sprawie w charakterze podejrzanego, ale nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. Przyznał się jedynie do wykonania nielegalnego przyłącza. - Ale zaprzeczył aby w chwili powstania pożaru pobierał prąd.
Sąd w jego wyjaśnienia nie uwierzył i uznał, że mężczyzna ponosi odpowiedzialność za zdarzenie. Andrzeja K. skazano na 2 lata pozbawienia wolności, a także nakazano mu naprawienie szkody wyrządzonej przestępstwem.
Zobacz materiał z kwietnia: