Miasto chce sprzedać nieruchomości za 300 milionów złotych
W poniedziałek rano informowaliśmy o nieudanej próbie sprzedaży dawnego dworca PKS. Dworzec PKS to jednak nie jedyny obiekt, który miasto chciałoby sprzedać. Na sprzedaż jest w tej chwili dwieście nieruchomości.
W tym roku miasto chciało zarobić na sprzedaży nieruchomości 175 milionów złotych, a zarobiło zaledwie 50. Urzędnicy planują jednak ofensywę na rynku nieruchomości - Planujemy sprzedaż nieruchomości za łączną kwotę ponad 300 milionów złotych - zapowiada Bartosz Guss, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.
W tej chwili oferta przetargowa Poznania to kilkanaście działek i nieruchomości zlokalizowanych w różnych częściach miasta. Ekonomiści twierdzą jednak, że aktualna sytuacja na rynku nie sprzyja wyprzedaży majątku - Ziemia stanowi coś w rodzaju trwałego depozytu miasta, a miasto próbuje pozbyć się tych resztek własnego majątku, takich trochę sreber rodowych za cenę normalnych sztućców - twierdzi dr Jacek Trębecki z Uniwersytetu Ekonomicznego.
Miasto broni się argumentując, że w większości sprzedawane tereny nie generowały zysków - Skupiamy się na sprzedaży tych nieruchomości, które w żaden sposób nie pracują - podsumowuje Guss. Obecnie co czwarta sprzedawana miejska nieruchomość znajduje nabywcę.