Reklama
Reklama

Miasto kontra głos poznaniaków. Kto ma rację?

Obniżony budynek Półwiejskiej_2 powstaje w centrum Poznania | fot. Półwiejska_2
Obniżony budynek Półwiejskiej_2 powstaje w centrum Poznania | fot. Półwiejska_2

Mieszkańcom Łazarza prawdopodobnie skutecznie udało się zniechęcić miasto do utworzenia przytuliska dla bezdomnych przy ulicy Śniadeckich. Mieszkańcom centrum udało się przekonać inwestora budującego Półwiejską_2 do obniżenia powstającego budynku. Czy zawsze mieszkańcom udaje się odnieść sukces w walce o swoje zdanie?

Gdy kilka tygodni temu zrobiło się głośno o planach miasta związanych z utworzeniem przytuliska dla bezdomnych przy ulicy Śniadeckich na Łazarzu, mieszkańcy zebrali się i wspólnie zaczęli przeciwstawiać się temu pomysłowi. - W okolicy znajduje się przedszkole i dwie szkoły. Plac zabaw, z którego korzysta przedszkole, graniczy z budynkiem ewentualnego przytuliska. Boimy się, ponieważ w okolicy znajduje się sporo sklepów monopolowych, a do przytuliska mogłyby wejść również osoby pod wpływem alkoholu. Kolejna sprawa to kwestia bezpieczeństwa, dojazdu pogotowia, straży pożarnej. To jest mały, wąski zaułek i prowadzenie akcji ratunkowej jest tu praktycznie niemożliwe - wyjaśniała Oma Peisert, mieszkanka ul. Śniadeckich. Ostatecznie prezydent Poznania podczas spotkania z mieszkańcami przyznał, że miasto prawdopodobnie będzie szukać innej lokalizacji dla tej inwestycji.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Inny sukces odnieśli mieszkańcy centrum Poznania. Gdy pojawiła się opcja zabudowania działki u zbiegu ulic Półwiejskiej i Krysiewicza robili wszystko, by inwestor budujący Półwiejską_2 zdecydował się obiekt obniżyć. I się udało.

Ale czy zawsze poznaniacy mają taką siłę perswazji? - W przypadku inwestycji realizowanej przy ulicy Półwiejskiej to nie do końca mieszkańcy przekonali inwestora. Po prostu przepisy dotyczące nasłonecznienia są takie i nie inne. Inwestor nie miał innej opcji - zaznacza Jakub Głaz, krytyk architektury. - Szczerze mówiąc uważam, że ten obiekt stracił przez jego obniżenie - dodaje.

Według Głaza największym problemem w kwestii nowych inwestycji jest pogodzenie interesów mieszkańców i urzędników lub inwestorów. - Może być lepiej, ale trzeba postawić na edukację związaną z estetyką miasta i w ogóle pojęciem miasta. Nasza mentalność jest taka, że sądzimy, że wszystko wiemy, ale w rzeczywistości tak nie jest. Dlatego rozwiązaniem najlepszym jest współtworzenie otaczającej nas przestrzeni przez mieszkańców we współpracy z miastem. To miasto musi być siłą sprawczą, ale powinno pytać o zdanie mieszkańców. Musi to jednak następować wcześniej niż obecnie, już na etapie powstawania pewnych koncepcji. Kluczowe jest również to, by propozycje były mądre, przygotowywane przez ekspertów z danej dziedziny - tłumaczy.

Lech Mergler ze stowarzyszenia Prawo do Miasta przyznaje, że Poznań ma coś, czego inne miasta w Polsce mogą nam zazdrościć. - To konsultacje planów miejscowych. Od pewnego czasu odbywają się w oparciu o przejrzyste zasady i to znak, że idziemy w dobrym kierunku. Z drugiej jednak strony wiele w naszym mieście dzieje się na zasadzie "dekoracji". Na przykład miasto proponuje, a zróbmy sobie rewolucję na Świętym Marcinie, albo na 27 Grudnia. Nie myśli się o tym, że o pieniądze na to będzie trudno. Ważne, że urzędnicy pokazali jakąś koncepcję - mówi.

Według Merglera mieszkańcy w Poznaniu coraz bardziej zbliżają się do miana społeczeństwa obywatelskiego. - I to bardzo dobrze. Chcą działać, przyglądają się temu, co się dzieje w mieście, włączają się w to media. Niestety to, czy coś uda się załatwić zgodnie z zamiarem mieszkańców w dużej mierze zależy od ścierających się ze sobą interesów. Bo przecież doskonale wiemy, że wszystkim rządzą jakieś interesy - zaznacza. - Weźmy poznańskie Krzesiny i bazę lotniczą. Nie pozbędziemy się jej przez kolejnych dobrych kilka lat, bo ani prezydent Poznania, ani wojewoda czy marszałek nie mogą nic zrobić w starciu z drugą stroną.

- Im mniej zaufania ludzi do władzy, tym większy jest opór mieszkańców w kwestii realizowania różnych inwestycji. Warto też pamiętać, że nie zawsze mieszkańcy mają rację, ale nawet jeśli tak jest, to miasto powinno umieć z mieszkańcami rozmawiać. Ostatecznie to władza ma na sobie większą odpowiedzialność, bo to władza została wybrana przez mieszkańców i ich reprezentuje - kończy.

Kto powinien mieć prawo blokowania remontów i inwestycji?

  • 0%
  • 0%
  • 0%
  • 0%
  • 0%

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
32.40 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro