Poznań: co gubią i odnajdują pasażerowie w komunikacji miejskiej?
Poznaniacy jako "naród" porządny i punktualny starają się szybko i skutecznie dotrzeć do celu. Droga teraz jest nieco bardziej skomplikowana, a wszystko przez remonty w centrum. Zdarza się więc w pospiechu zostawić to i owo w tramwaju czy autobusie. Jakie przedmioty ostatnio pozostawili poznaniacy w pojazdach?
Według MPK można rozpoznać dni, w których znalezisk w tramwajach i autobusach będzie więcej. - Najbardziej rozkojarzeni i roztargnieni jesteśmy chyba w czasie weekendów. Wtedy ginie najwięcej rzeczy sądząc po liczbie telefonów z zapytaniami o zgubę - stwierdza Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK. - Takich telefonów najwięcej jest w poniedziałek - dodaje.
Jak zauważa Gajdzińska, na zagubienia przedmiotów przez pasażerów ma wpływ pogoda. Rysuje się nawet pewna prawidłowość. - Gdy pada wszyscy szukają u nas parasoli. Gdy przychodzą mrozy wszyscy rozpytują o zaginione czapki. Tylko szkolne worki na WF giną niezależnie od pogody przez cały rok szkolny - wyjaśnia.
A co niezwykłego ostatnio pozostawili roztargnieni pasażerowie? - Jedną łyżworolkę, rurę kanalizacyjną w oryginalnym opakowaniu i komplet lalek. Dużo jest nieodebranych telefonów komórkowych. Jest też rower, ale raczej bezwartościowy. Gdy giną portfele, a w środku jest kasa, zaraz znajdują się ich właściciele - kończy.