Seniorzy unikają gimnastyki, panie ćwiczą z zapałem, lecz tańczyć lubią razem
Gimnastyka dla seniorów cieszy się dużą popularnością, ale tylko wśród pań. Starsi panowie jak ognia unikają zajęć usprawniających. Czasem seniorkom udaje się wyciągnąć swoich partnerów na tańce.
W Domu Kultury "Jędruś" na osiedlu Armii Krajowej dwa razy w tygodniu intensywnie gimnastykuje się około dwudziestu seniorek oraz prawdziwy rodzynek - jedyny mężczyzna w tym gronie. - Panowie rzeczywiście nie są zainteresowani ćwiczeniami gimnastycznymi - przyznaje kierownik DK "Jędruś" Mirosław Maj.
- We wrześniu do żeńskiej grupy dołączył jeden emeryt i wytrwał aż do teraz. Na zajęcia chodzi regularnie i jest bardzo aktywny - wyjawia instruktorka Żaneta Mazanka. Pytana o przyczyny tej męskiej abstynencji gimnastycznej wyjaśnia, ze mężczyźni są zwykle bardzo ambitni i szybko zniechęcają ich niepowodzenia. - A naszym paniom ciężko dotrzymać kroku. Ćwiczą od dawna, są bardzo rozciągnięte i sprawne, mogą śmiało konkurować nawet z młodymi dziewczynami. Wszystko dzięki temu, że nasze seniorki są bardzo zmotywowane, przychodzą regularnie, nie poddają się. Do tradycyjnych ćwiczeń gimnastycznych włączamy też elementy aerobiku - tłumaczy.
Początkowo we wrześniu do grupy ćwiczących seniorek próbował dołączyć jeszcze jeden pan, ale najwyraźniej nie starczyło mu wytrwałości. Na gimnastycznym placu boju w "Jędrusiu" pozostał lubiany przez wszystkie uczestniczki zajęć prawdziwy "rodzynek".
Inaczej jest podczas potańcówek w Akademii Wolnego Czasu przy ulicy Zwierzynieckiej w Poznaniu. W budynku Wyższej Szkoły Handlu i Usług w każdy czwartek odbywają się tańce dla seniorów. - Na początku przychodziły same panie, ale po jakimś czasie namówiły swoich panów - wyjawia Ewa Kulik z Akademii Wolnego Czasu. - Teraz na parkiecie wirują już pary - dodaje.
Seniorzy obojga płci na tańce przychodzą chętnie, czasem trudno znaleźć kawałek wolnego miejsca na artystyczne figury w tangu czy w walcu.