Spór o siedzibę Szkoły Baletowej: znajdą "złoty środek"?
W poniedziałek dyrektor poznańskiej Szkoły Baletowej spotkał się z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim, by rozmawiać o przyszłości szkoły, która mieści się w budynku przy ulicy Gołębiej. Kuria domaga się 11 milionów złotych za bezumowne korzystanie z obiektu, który według księży należy do Kościoła.
Jest szansa na znalezienie "złotego środka" w sprawie Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej. Kościół domaga się 11 milionów złotych zaległego czynszu, a dodatkowo chce, by szkoła płaciła za korzystanie z obiektu milion złotych rocznie. Według księży budynek jest własnością Kościoła.
Uczniowie i nauczyciele ze szkoły na początku listopada rozpoczęli akcję mającą na celu informowanie poznaniaków o swoim problemie. Napisali też list do papieża Franciszka. Ostatecznie w poniedziałek doszło do spotkania arcybiskupa Stanisława Gądeckiego i dyrektora Szkoły Baletowej - Mirosława Różalskiego.
- Taka rozmowa była potrzebna i dała nam przekonanie, że widzimy gdzieś daleko rozwiązanie tego sporu - wyjaśnia Różalski. - Myślę, że postawa arcybiskupa powiedziała nam jasno, że próbujemy to załatwić w taki sposób, aby dwie strony osiągnęły kompromis, który zadowoli obie strony.
- Wiemy dobrze, że sprawy sądowe idą własnym torem i, że nawet przy najlepszych chęciach i deklaracjach trzeba pamiętać o aspekcie finansowym. Mamy jednak nadzieję, że będzie on na drugim planie - kończy.