Poznań na szarym końcu: na zabytki miasto wydaje "grosze"
Toruń, Płock i Rzeszów - między innymi te miasta wyprzedzają Poznań pod względem wydatków na ochronę zabytków. W tym roku miasto przeznaczyło tylko 500 tysięcy złotych na konserwację obiektów, które do miasta nie należą. Osiedlowi radni twierdzą, że to zdecydowanie za mało.
500 tysięcy złotych w tym roku władze Poznania przeznaczyły na ochronę zabytków, które nie należą do miasta. Osiedlowi radni przyznają, że w porównaniu do innych miast to bardzo mała kwota. - Niestety te porównania wypadają nieoptymistycznie dla Poznania - mówi Andrzej Rataj, osiedlowy radny ze Starego Miasta. - Poznań jest niestety na szarym końcu jeśli chodzi o finansowanie zabytków - dodaje.
W ciągu ostatnich trzech lat władze Poznania wydały na dotacje konserwatorskie dla zabytków nie należących do miasta 333 tysiące złotych. Dla porównania Wrocław - 12 milionów złotych rocznie, a Warszawa prawie 7 milionów złotych. - Wystarczy pospacerować ulicą Garbary, Żydowską. Kamienice niestety upadają - mówi Paweł Sztando, osiedlowy radny ze Starego Miasta. - Najgorsze jest to, że za kilka lat nie będzie już czego ratować - dodaje.
Osiedlowi radni biorą więc sprawy w swoje ręce. Wraz z SARP-em i Stowarzyszeniem Historyków Sztuki apelują o zwiększenie budżetu biura Miejskiego Konserwatora Zabytków. - Poznań, miasto z potężną historią, niesamowitym dziedzictwem, z wielkim dorobkiem architektonicznym godzien jest tego, aby na zabytki było przeznaczane więcej pieniędzy niż obecnie - tłumaczy Rataj.
- W planach budżetowych przeznaczonych na biuro MKZ w tym roku mamy kwotę 750 tysięcy złotych z czego 300 tysięcy na dotację dla podmiotów publicznych - mówi Joanna Bielawska-Pałczyńska, Miejski Konserwator Zabytków.
- Jako radni osiedla Stare Miasto postulujemy cykliczne zwiększanie tych kwot - mówi Paweł Sztando. - Radni wsłuchali się w głos radnych osiedlowych i proponują kwotę 2 milionów złotych - dodaje.
Dopiero pod koniec roku będzie wiadomo jakie środki finansowe zostaną ostatecznie przekazane na zabytki nie należące do miasta.