Skłot przy Starym Rynku idzie pod młotek. Anarchiści protestują
30 października odbędzie się licytacja budynków przy ulicy Paderewskiego 1 i Szkolnej 2. W jednym z nich od kwietnia mieści się skłot Od:zysk. Anarchiści protestują przeciwko licytacji.
Oficjalne otwarcie skłotu w pobliżu Starego Rynku odbyło się w ostatni weekend kwietnia. Członkowie Kolektywu Od:zysk zajęli od lat opuszczony budynek stojący przy skrzyżowaniu ulic Paderewskiego i Szkolnej. - W kamienicy, która od wielu lat stoi pusta, a z upływem lat została otoczona bankami i luksusowymi sklepami dla najbogatszych chcemy utworzyć dostępne dla wszystkich mieszkańców Poznania samozarządzane centrum społeczno-polityczno-kulturalne - informował przed otwarciem kolektyw.
W obiekcie odbywają się spotkania, seanse filmowe, występy artystyczne. Biorą w nich udział nie tylko członkowie kolektywu Od:zysk, ale też inni poznaniacy. Wielokrotnie pisaliśmy o obawach Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego związanych z bezpieczeństwem osób przebywających w obiekcie, który znajduje się w fatalnym stanie technicznym.
Już w 2008 roku PINB nakazał właścicielowi kamienicy przeprowadzenie generalnego remontu, szczególnie związanego ze wzmocnieniem konstrukcji. - Nieprawidłowości w stanie technicznym nie usunięto, a po właścicielach wszelki słuch zaginął. Nie ma z nimi kontaktu od dwóch lat. Teraz do akcji przystąpił komornik, który działa w związku z roszczeniami wierzycieli, u których właściciel kamienicy zaciągał kredyty, ale nie zmienia to faktu, że obiekt nadal jest niebezpieczny - mówił nam w sierpniu Paweł Łukaszewski, PINB.
W lipcu pojawiły się informacje, że budynek, w którym mieści się skłot może trafić pod młotek. I tak się stanie. Pierwsza licytacja komornicza odbędzie się 30 października. Do kupienia będą dwa budynki - przy Paderewskiego 1 oraz Szkolnej 2 (znajdują się po sąsiedzku). - Suma oszacowania wynosi 12 770 484,00 zł, zaś cena wywołania jest równa 3/4 sumy oszacowania i wynosi 9 577 863,00 zł. Licytant przystępujący do przetargu powinien złożyć rękojmię w wysokości jednej dziesiątej sumy oszacowania, to jest 1 277 048,40 zł - wyjaśnia w oficjalnym komunikacie komornik sądowy Paweł Bobek. Jeśli przed licytacją do komornika nie zgłosi się właściciel budynku, jego prawa do obiektu nie będą uwzględniane.
Przeciwni licytacji są anarchiści, którzy zajęli budynek przy Paderewskiego. - Władze miasta już wypróbowały niemal wszystkich swoich metod, by nas stąd usunąć. Na początku były to próby wtargnięcia policji, niezapowiedziane wizyty komornicze czy częste odwiedziny inspektora budowlanego, które potwierdziły jednak, że użytkujemy budynek we właściwy sposób. Urzędnicy chcieli tę kamienicę wpisać na listę obiektów zabytkowych, przez co wielokrotnie nachodziła nas konserwatorka zabytków. Zaskakujący jest fakt, że władze nagle "zatroszczyły się" o kamienicę, w której znajduje się Od:zysk. Niespodziewanie zauważają jej walory lokalizacyjne i zabytkowe oraz martwią się stanem technicznym budynku i o to, by użytkownikom nic złego się nie stało. Szkoda, że troski tej nie widać gdy czyściciele kamienic terroryzują i usuwają lokatorów, a budynki są dewastowane. Wtedy Urząd Miasta umywa ręce i twierdzi, że to nie jego sprawa, tymczasem życie i zdrowie mieszkańców czyszczonych kamienic wystawiane jest każdego dnia na szwank. Jest dla nas oczywiste, że wzmożone zainteresowanie wokół kamienicy ma przede wszystkim charakter polityczny, stanowi reakcję na naszą aktywną i krytyczną postawę anarchistyczną - wyjaśnia kolektyw Od:zysk w swoim oświadczeniu.
- Skłotując kamienice na Starym Rynku, chcemy pokazać, że jedynym rozwiązaniem w obliczu rosnących czynszów, eksmisji i antyspołecznej polityki miejskiej w ogóle, jest stawianie oporu i branie spraw w swoje ręce. Potencjalnym inwestorom/inwestorkom mówimy, że ta kamienica nie jest na sprzedaż. Niepotrzebny jest nam kolejny bank, centrum handlowe czy klub go-go - zapewne tego rodzaju miejsce by tu powstało, ponieważ na wynajem lokali w centrum miasta stać jedynie korporacyjne spółki czy inwestorów/inwestorki robiących/ce brudne interesy - dodają.
- (...) Znamiennym jest fakt, że została ona (kamienica) wystawiona nagle na sprzedaż gdy ją zajęliśmy/łyśmy. Natomiast wcześniej przez 10 lat stała opuszczona i niszczejąca w samym centrum Poznania. Nikt nie był zainteresowany budynkiem, który dopiero my zagospodarowaliśmy/łyśmy i stworzyliśmy/łyśmy w nim nasz dom. Dlatego dobrowolnie go nie oddamy. Będziemy też zajmować kolejne budynki. Solidaryzujemy się z miejscami opartymi na oddolnych strukturach, sprzeciwiającymi się władzy kapitału i państwa. Nie zgadzamy się na świat, gdzie tylko bogaci mają prawo do działania i zaspokajania swoich potrzeb. Walczymy bowiem nie o jedną kamienicę, ale o przestrzenie wolne od dyktatu pieniądza i represji państwa - kończą.
Najpopularniejsze komentarze