Gender w podstawówce? "Robienie dzieciom wody z mózgu"
Poznańskie stowarzyszenie "Jeden Świat" dostało od rządu dofinansowanie m.in. na zorganizowanie w poznańskich szkołach podstawowych zajęć z tematyki gender. Sprawą zainteresował się Szymon Szynkowski vel Sęk, radny PiS. - To robienie dzieciom wody z mózgu - mówi. - Jesteśmy odpowiedzialni i wiemy, jak takie zajęcia przeprowadzać - odpowiada stowarzyszenie.
Na początku lipca poznańskie stowarzyszenie "Jeden Świat" wyszło z propozycją zorganizowania zajęć dla uczniów pod tytułem "Opowiadanie świata". Zajęcia, skierowane do różnych grup wiekowych, poruszały ważne tematy nawiązując do bajek opowiadanych w różnych krajach. - To część programu "Z perspektywy Południa - Centrum Edukacji Globalnej w Poznaniu", który został dofinansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych - tłumaczy Aneta Cruz-Kąciak ze stowarzyszenia.
Wśród tematów, jakie miały zostać poruszone na zajęciach w klasach 4-6 była tematyka gender. I tutaj pojawił się problem. Radny Prawa i Sprawiedliwości Szymon Szynkowski vel Sęk wystąpił do prezydenta z interpelacją w tej sprawie. - Nasze wątpliwości wzbudził nie tylko wiek uczniów, ale też sama tematyka gender - tłumaczy. - Gdy ten temat pojawił się na uniwersytetach, najpierw dotyczył równouprawnienia, później poruszano kwestie biologiczne, a teraz jest to niezwykle rozbudowany pakiet. Mam wątpliwości czy z dziećmi powinno się rozmawiać o tym, że chłopiec chodzi w pończochach i jest super - zaznacza. - Informowanie, że dziecko może sobie wybrać płeć to robienie mu wody z mózgu - dodaje.
Zdaniem Szynkowskiego tematyka gender powinna być poruszana na uniwersytetach, a nie w szkołach podstawowych. - Dzieci nie potrafią wejść w dyskusję z prowadzącym zajęcia tak, jak studenci. Przyjmują wypowiedzi starszych jako autorytet, nie potrafią podejść do sprawy krytycznie - mówi. - W przypadku zajęć stowarzyszenia "Jeden Świat" w grę nie wchodziły tak radykalne przykłady jak te z Niemiec, gdzie już w przedszkolach organizuje się spotkania genderowe, ale pojawiły się miękkie formy. Na przykład bajka, w której pies chce być kotem, a kot psem - kończy.
W całą dyskusję zaangażował się zastępca prezydenta Poznania Dariusz Jaworski. W lipcu wysłał do dyrektorów szkół i placówek oświatowych oficjalne pismo, w którym informuje: "(...) szkolenia czy warsztaty dla nauczycieli związane z tematami wykraczającymi poza realizowaną podstawę programową, a w których chcieliby uczestniczyć, powinny odbywać się poza godzinami pracy. Dzieci i młodzież, do których skierowane są zajęcia dodatkowe mogę w nich uczestniczyć poza ramowym planem zajęć (po lekcjach) oraz po uprzednim poinformowaniu rodziców i wyrażeniu przez nich zgody na udział w warsztatach oraz zajęciach (...)".
Cruz-Kąciak ze stowarzyszenia "Jeden Świat" wyjaśnia, że stowarzyszenie działa od 20 lat. - Jesteśmy odpowiedzialni i wiemy w jaki sposób takie zajęcia przeprowadzać. Określenia "gender" użyliśmy pierwszy raz i nie rozumiem skąd te kontrowersje. Przygotowujemy scenariusze zajęć na podstawienia podręcznika popieranego przez Radę Europy. Istotne jest również to, że nikogo do niczego nie zmuszamy. Nauczyciel nie musi się zdecydować na temat gender, może prowadzić zajęcia o innej tematyce. Dlatego zachęcamy nauczycieli, by się do nas zgłaszali - dodaje.
Do tej pory do stowarzyszenia zgłosiło się kilka szkół chętnych do przeprowadzenia zajęć. To m.in. przedszkola oraz liceum. - Jest ich kilka, ale wciąż nie ma nauczycieli klas 4-6. Tylko w tym przedziale wiekowym jako jeden z tematów pojawia się tematyka gender - kończy.
TUTAJ można znaleźć szczegóły związane z organizacją zajęć.
Najpopularniejsze komentarze