Wojewoda: kibice na stadionie muszą przestrzegać przepisów
W czwartek wojewoda wielkopolski Piotr Florek potwierdził informacje, które wcześniej podawała Telewizja WTK. Kibice, którzy podczas meczu na stadionie przy Bułgarskiej będą łamać przepisy, muszą się liczyć z karami - finansowymi i pozbawienia wolności.
Już w środę pisaliśmy o wtorkowym spotkaniu wojewody Piotra Florka z prezesem Lecha Poznań Karolem Klimczakiem oraz właścicielem klubu Jackiem Rutkowskim. Rozmowa dotyczyła bezpieczeństwa na stadionie podczas piłkarskich spotkań.
Reporter Telewizji WTK we wtorek nieoficjalnie dowiedział się, że wojewoda chce skutecznie karać indywidualnie kibiców, którzy nie będą przestrzegać przepisów podczas przebywania na stadionie. W czwartek oficjalnie potwierdzono te doniesienia. Zgodnie z Ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych "Kto nie wykonuje polecenia porządkowego, wydanego na podstawie ustawy, regulaminu obiektu (terenu) lub regulaminu imprezy masowej przez służby porządkowe lub służby informacyjne, podlega karze grzywny nie niższej niż 2 000 zł. Tej samej karze podlega, kto w czasie trwania imprezy masowej przebywa w miejscu nieprzeznaczonym dla publiczności". Wojewoda zapowiedział, że w przypadku złamania przepisów przez kibiców - nałożone zostaną na nich właśnie takie kary. 2000 złotych to najniższa z nich.
Podobnie będzie w przypadku osób, które wniosą na stadion np. wyroby pirotechniczne. Za to grozi już jednak kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do pięciu lat, a także kara finansowa.
Najbliższe spotkanie Lecha Poznań z Zawiszą Bydgoszcz, które odbędzie się w niedzielę, określono jako mecz podwyższonego ryzyka. Do Poznania ma przyjechać ponad 1000 kibiców z Bydgoszczy.
Najpopularniejsze komentarze