Jeżyce: spółdzielnia oszpeciła drzewa? Będzie kontrola

Spółdzielnia mieszkaniowa Blok z Jeżyc zarządziła przycięcie konarów czterech 50-letnich wierzb rosnących pomiędzy blokami. Mieszkańcy są sprawą oburzeni podkreślając, że drzewa zamiast upiększać okolicę obecnie ją szpecą. Dendrolog dodaje, że drzewa wycięto za mocno i mogą nie przeżyć zimy.

Mieszkańcy bloków na Jeżycach, przy których rosną cztery 50-letnie wierzby nie kryją zdenerwowania. Spółdzielnia mieszkaniowa Blok zleciła przycięcie konarów drzew, ale według mieszkańców - nie spytała nikogo o zdanie. - Drzewa, wytwórnie tlenu, uprzyjemniające nam krajobraz zostały tak zniszczone - mówi jeden z mieszkańców. - Nie dostaliśmy żadnej informacji o terminie i o przyczynie wycięcia drzew - dodaje Barbara Małszyńska, mieszkanka bloku przy ul. Mylnej. - My jesteśmy najbardziej zainteresowani, bo to zmienia nam krajobraz i powoduje szereg innych rzeczy - tłumaczy.

Spółdzielnia mieszkaniowa nie udziela informacji na temat przycinania drzew. Wskazano tylko, że chodzi o kwestie bezpieczeństwa. Na jednej z wierzb pojawiła się kartka informująca o tym, że odbędą się tutaj "prace pielęgnacyjne". Zdaniem specjalistów takie wycięcie drzewa trudno nazywać pielęgnacją.

- Nie dopuszcza się większej redukcji korony drzewa jak o 25 do 30% - mówi Lesław Rachwał, dendrolog. - Tutaj mamy redukcję w zakresie 80 - 85% co grozi totalnym zagłodzeniem drzewa - dodaje. Według Rachwała istnieje ryzyko, że drzewa nie przetrwają zimy. - Możliwe, że drzewo puści część pędów, ale mamy obecnie połowę sierpnia, co przy 3-miesięcznym okresie drewnienia pędów sprawi, że do nastania mrozów te pędy mogą nie zdrewnieć - tłumaczy.

Kontrolę w sprawie przycinki drzew na Jeżycach zapowiada Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. - Pojawimy się i być może zostanie wszczęte postępowanie w sprawie ukarania za zniszczenie tych drzew - mówi Krzysztof Konieczny z WOŚ UM. Zgodnie z prawem spółdzielnia nie musiała informować urzędników o przycince. Musi jednak wykonać ją zgodnie z przepisami. - Można przycinać wyłącznie gałęzie obumarłe, nadłamane lub wchodzące w kolizję z obiektami budowlanymi - wyjaśnia Konieczny.