Region: z maczetą na policjantów

Policjanci z Wolsztyna zatrzymali 24-letniego mieszkańca niewielkiej miejscowości w gminie Siedlec. Mężczyzna posiadał 2 kilogramy marihuany, a na jego działce znaleziono pozostałości po plantacji konopi indyjskich. Na policjantów 24-latek ruszył... z maczetą. Ranił dwóch funkcjonariuszy.

Do zdarzenia doszło 1 sierpnia o godzinie 8.00 rano. Policjanci z Wolsztyna weszli na teren jednej z działek w gminie Siedlec. Wcześniej uzyskali informację o prowadzonej tam plantacji konopi indyjskich. - Właściciel posesji, widząc policjantów przez zamknięte oszklone drzwi mieszkania odmówił wpuszczenia ich do środka. To utwierdziło mundurowych w przekonaniu, że mężczyzna może mieć ku temu konkretne powody - wyjaśnia Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.

24-latek po chwili ukazał się policjantom z maczetą, którą wymachiwał w ich kierunku. Dodatkowo wykrzykiwał groźby wobec policjantów. - Zaczął wycofywać się w głąb korytarza. Wtedy natychmiast zapadła decyzja o siłowym wejściu do mieszkania i zatrzymaniu agresora. W trakcie zatrzymania mężczyzna stawiał czynny opór i zranił maczetą dwóch policjantów. Na szczęście rany okazały się niegroźne - dodaje Liszczyńska.

Po zatrzymaniu mężczyzny na terenie jego posesji znaleziono ponad 2 kilogramy marihuany. Zabezpieczono także pozostałości po plantacji konopi, sprzęt do ich uprawy oraz środki ochrony roślin. Wartość narkotyków oszacowano wstępnie na 120 tysięcy złotych.

Ale to nie koniec. W mieszkaniu 24-latka znaleziono ostrą i gazową amunicję, maczety, miecze oraz noże myśliwskie. - Policjanci wolsztyńskiej komendy kompletują materiał dowodowy, a zatrzymany 24-latek w policyjnym areszcie oczekuje na przedstawienie zarzutów. O jego dalszym losie w najbliższym czasie zadecyduje sąd - kończy.

24-latek był już karany. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 3 lat więzienia.