Bolesny finał zakupów grupowych
Zakup grupowy może być ryzykowny - ostrzegają specjaliści. Przekonała się o tym poznanianka, której dentystka zamiast deklarowanego przeglądu i ozonowania, zatruła ząb odmawiając świadczenia zakupionych usług.
Aleksandra Bartkowiak jest przerażona na samo wspomnienie swojego zakupu grupowego, którego dokonała kilka tygodni temu. Na jednym z portali internetowych wraz z mężem kupiła cztery takie kupony na usługi dentystyczne. Każdy o wartości 250 zł. W ofercie przegląd jamy ustnej, kompleksowy plan leczenia czy ozonowanie. Plan dentystki okazał się zupełnie inny. - Rozwierciła ząb i po chwili, gdy ja i mąż mieliśmy otwarte usta powiedziała, że konieczne będzie leczenie kanałowe - mówi Aleksandra Bartkowiak. A leczenie kanałowe nie było uwzględnione w kuponie, więc za to pani Aleksandra miałaby zapłacić dodatkowo.
- To nie jest tak, że jesteśmy bezradni. Wykonawca nie może powiedzieć, że nie ma czasu, nie akceptuje lub odrzuca - mówi Miejski Rzecznik Praw Konsumenta, dr Marek Janczyk. Bo coś, za co zapłaciliśmy, zwyczajnie nam się należy. Jeśli usługa, którą wykupiliśmy nie została zrealizowana, mamy prawo domagać się rekompensaty. Nawet jeśli była to usługa przeceniona.
- W przypadku dokonywania zakupów grupowych zawieramy umowę z dwoma przedsiębiorcami. Jeden to jest wykonawca usługi i odpowiada za wykonanie, jakość i terminowość - przypomina Janczak. Drugim podmiotem jest portal, na którym kupon kupujemy. Ale do niego możemy odwołać się tylko, gdy nie dostaniemy nabytego kuponu, lub okaże się on nieważny. Nie odpowiada on, za jakość usług.
Nie tylko niższe ceny, ale liczba kupionych przed nami kuponów przekonuje nas podświadomie do zakupu. Gdy widzimy, że dana oferta ma powodzenie, łatwiej podejmiemy decyzję o kupnie towaru.
W ciągu ostatniego półrocza największe portale oferujące kupony notują spadek użytkowników o połowę. Dlatego też coraz mniej podmiotów oferuje tam swoje usługi. - To jest zniszczenie marki i klienci nie chcą później kupować po normalnej cenie - mówi dr Jacek Trębecki z Uniwersytetu Ekonomicznego. Wśród samych użytkowników zdania są jednak podzielone. - W ramach kuponów jest jakieś 50 procent szans, że usługa będzie satysfakcjonująca. Więc jest to taka zabawa dla ludzi o silnych nerwach - z takiego założenia wychodzi poszkodowana Aleksandra Bartkowiak, która wywalczyła zwrot pieniędzy za zakupione, ale niezrealizowane kupony. Cały czas stara się jednak o odszkodowanie od dentystki. Leczenie kanałowe zatrutych zębów kosztowało ją kilkaset złotych.
Najpopularniejsze komentarze