O przestępcy seksualnym dowiesz się... z autobusu i tramwaju
W marcu oburzenie pasażerów komunikacji miejskiej poruszających się autobusami na liniach 52 i 55 wywołały plakaty z wizerunkiem denata, którego tożsamość chciała ustalić prokuratura. Teraz w autobusach i tramwajach pojawiły się plakaty z wizerunkiem Mieczysława K., który miał zmuszać poznanianki do poddania się czynnościom seksualnym wbrew ich woli.
O sprawie Mieczysława K. pisaliśmy na naszym portalu wielokrotnie (m.in. tutaj). Mężczyzna w kwietniu w jednym z tramwajów w okolicach ronda Rataje doprowadził młodą dziewczynę do innej czynności seksualnej. Dwa dni później jego ofiarą padła kolejna kobieta, tym razem w Parku Drwęskich.
Kobiety zgłosiły się na policję. Funkcjonariusze zajęli się sprawą i ustalili, że na Grunwaldzie przebywa mężczyzna, który mógł mieć coś wspólnego z tymi zdarzeniami. Zatrzymano go pod koniec kwietnia. To 57-letni recydywista Mieczysław K. Na swoim "koncie" ma między innymi gwałt na 10-latce, za który trafił do więzienia na... trzy lata.
Poznańscy policjanci zajmują się sprawą mężczyzny. Funkcjonariusze apelują do kobiet, które zostały skrzywdzone przez mężczyznę lub widziały jego nieobyczajne zachowania o zgłaszanie się na policję pod numer telefonu 997.
Teraz zdjęcia z wizerunkiem mężczyzny pojawiły się w autobusach i tramwajach poruszających się po Poznaniu. - W pojazdach komunikacji miejskiej pojawiły się plakaty z wizerunkiem mężczyzny zatrzymanego za czyny zabronione - gwałty. Dla dzieciaków, które są na półkoloniach, i korzystały z komunikacji miejskiej taka informacja była sensacją. Czy nie można w inny sposób poinformować o zboczeńcu - pyta Nishio Poznań, nasz czytelnik.
MPK tłumaczy, że plakaty umieszczono w pojazdach z polecenia prokuratury. Podobnie było w przypadku zdjęcia denata znalezionego przy ulicy Kobylepole. Prokuratura nakazała wówczas MPK umieszczenie fotografii w autobusach linii nr 52 i 55 licząc, że ktoś rozpozna mężczyznę.
Tym razem nie wskazano, na których liniach ma się pojawić plakat z informacją o Mieczysławie K. Wiadomo, że plakaty będą widoczne w pojazdach MPK przez około dwa tygodnie.