Spór o konkurs na dyrektora miejskiej galerii

Galeria Miejska Arsenał będzie miała nowego dyrektora. Na razie kontrowersje budzi sposób jego wyboru. Artyści alarmują, że w komisji konkursowej zasiadają osoby, które mają słabe pojęcie o sztuce współczesnej.

Dyrektorem Arsenału jest w tej chwili Wojciech Makowiecki. Na tym stanowisku jest od 1997 roku, ale już wkrótce przechodzi na emeryturę. Wydział Kultury ogłosił konkurs na nowego dyrektora, ale okazuje się, że procedura budzi kontrowersje - Musiałem poświęcić naprawdę dużo wysiłku, żeby dotrzeć do informacji o konkursie - mówi Maciej Iwański, ekonomista. Dyrektor Wydziału Kultury twierdzi jednak, że zainteresowanie konkursem jest spore - Informacja została rozesłana do wszystkich najważniejszych portali, do Instytutu Adama Mickiewicza, który zajmuje się promocją za granicą i dociera do zainteresowanych osób - mówi Robert Kaźmierczak.

Ale największe kontrowersje wzbudza nie reklama konkursu, a skład komisji, która wybierze nowego szefa galerii. Zasiadają w niej przedstawiciele Związku Fotografików Polskich i Związku Polskich Artystów Plastyków - Związek Polskich Artystów Plastyków nie jest organizacją, która reprezentuje artystów współczesnych. Jest to organizacja, do której od dwudziestu lat nie zapisał się chyba żaden absolwent szkoły artystycznej. Natomiast wielu jej członków zapomniało, że ta organizacja istnieje i nie płaci składek - twierdzi Iwański.

Mikołaj Iwański podkreśla, że miasto mogło by zaprosić kogoś z Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej, które doradzało przy wyborze dyrektora Zamku Ujazdowskiego w Warszawie. Dyrektor Wydziału Kultury twierdzi, że ręce przy poszerzeniu komisji wiąże mu ustawa o prowadzeniu działalności kulturalnej - Zapis o tym, że do komisji konkursowej musimy zaprosić przedstawicieli dwóch stowarzyszeń artystów i twórców czyli fundacja jest w tym przypadku wykluczona - twierdzi Kaźmierczak.

Takiego tłumaczenia nie przyjmuje animator kultury Marcin Maćkiewicz - Z tego co sprawdzaliśmy podczas Poznańskiego Kongresu Kultury wynika, że to niekoniecznie muszą być te związki w starym rozumieniu. Dyrektor Kaźmierczak nie wyklucza, że po poznaniu kandydatur poszerzy komisję o pracowników Uniwersytetu Artystycznego.