Mała architektura od reklamodawców? Nowy pomysł miasta
Stojaki rowerowe, kosze na śmieci, ławki, kwietniki, przystanki komunikacji miejskiej - wszystko w Poznaniu, bez kosztów miasta i co najważniejsze estetycznie. Miasto ma nowy pomysł na pojawienie się przy ulicach elementów małej architektury. Miałyby ją fundować firmy w zamian za możliwość umieszczenia swojej reklamy.
Zarząd Dróg Miejskich na posiedzeniu połączonych komisji rewitalizacji i polityki przestrzennej zaprezentował nowy sposób wykorzystywania współpracy z prywatnymi podmiotami. - Do tej pory mówiło się, że Poznań nie wykorzystuje szansy, jaką jest partnerstwo publiczno-prywatne - mówi Mariusz Wiśniewski, szef komisji rewitalizacji. - Teraz pojawia się nowa propozycja.
Miasto miałoby udostępniać prywatnym firmom wydzielone fragmenty w pasie drogowym (np. chodniki), a firma za własne pieniądze ustawiałaby tutaj elementy małej architektury. - Oczywiście byłyby to jednolite elementy z katalogu miejskich mebli. Całość byłaby konsultowana z odpowiednimi instytucjami. Ławki czy kwietniki musiałyby być wpasowane w okolicę - zaznacza Wiśniewski.
Firma nie tylko ustawiłaby małą architekturę, ale musiałaby także o nią dbać. - To po stronie firmy byłby obowiązek sprzątania danego terenu, a także dokonywania ewentualnych napraw. To więc zysk dla miasta, bo nie płaci za ławki czy stojaki rowerowe, a także za ich utrzymanie.
Co zyskuje na tym firma? Możliwość umieszczenia swoich reklam w wyznaczonej przestrzeni. - Mogą to być specjalnie przygotowane nośniki reklamowe, a także reklamy na stojakach rowerowych i innych elementach. Najważniejsze jest to, że muszą być estetyczne - wyjaśnia.
Nowy pomysł miasta miałby działać na zasadzie przetargów. Zgodnie z harmonogramem pierwsze realizacje zaplanowano jeszcze na ten rok. - Na posiedzeniu komisji pojawili się m.in. przedstawiciele Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej, którym ta propozycja się podoba. Można więc przypuszczać, że reklamodawcy będą zainteresowani takim sposobem umieszczania swoich reklam w przestrzeni, a tym samym znikną nośniki reklamowe, których estetyka pozostawia wiele do życzenia.
Dobrą informacją dla poznaniaków jest to, że mała architektura miałaby się pojawiać nie tylko w Śródmieściu, ale też w innych rejonach Poznania. Wśród propozycji ZDM są m.in. chodnik przy ulicy Grunwaldzkiej (okolice Collegium Chemicum), ulica Bukowska, okolice skrzyżowania Szelągowska/Przełajowa. Kolejne propozycje to zagospodarowanie przestrzeni w przejściach podziemnych i wprowadzenie zmian związanych z wyglądem skrzynek np. elektrycznych.
- Gdy ławki i kwietniki ustawiano na ulicy 23 Lutego mieszkańcy nie byli do nich przekonani. Teraz są nimi zachwyceni. Do ZDM-u zgłaszają się mieszkańcy z innych poznańskich ulic z pytaniem, kiedy u nich pojawią się takie elementy małej architektury. Jest na to zapotrzebowanie, a współpraca z prywatnymi firmami wydaje się być idealnym pomysłem. Dlatego radni dali koncepcji ZDM zielone światło - kończy Wiśniewski.
Pierwsze przetargi zaplanowano na okres wakacyjny tego roku. Realizacja miałaby się odbyć jesienią.