Reklama
Reklama

Pieszy w Poznaniu "ma coraz gorzej"

fot. Facebook Michała Beima
fot. Facebook Michała Beima

Sytuacja pieszych w Poznaniu zdaniem Michała Beima, specjalisty zajmującego się transportem, z miesiąca na miesiąc jest coraz gorsza. - Jedyną dobrą informacją jest to, że rady osiedli coraz częściej naciskają miasto na zmiany. Bo niestety pod względem rozwiązań dla pieszych jest u nas dramat - mówi.

Tylko w ubiegłym roku w samym Poznaniu doszło do 13 śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych. Jak się okazuje - bardzo często to właśnie piesi powodują groźne sytuacje lub wypadki drogowe. Przechodzą po zebrze na czerwonym świetle, podczas korków lawirują między mogącymi ruszyć w każdej chwili samochodami, albo przechodzą na drugą stronę ulicy w miejscach niedozwolonych.

Aby jednak poruszać się po mieście zgodnie z przepisami, trzeba mieć do tego odpowiednie warunki. Jak przyznaje ekspert zajmujący się transportem dr Michał Beim, takich jednak w Poznaniu nie ma. - Zamiast coraz lepiej, piesi w naszym mieście mają coraz gorzej - mówi Beim. - Prawda jest taka, że piesi w naszym mieście są po prostu lekceważeni i ignorowani, a robi to również komisja bezpieczeństwa ZDM.

Od miesięcy Beim kolekcjonuje zdjęcia miejsc w Poznaniu, które albo domagają się natychmiastowego remontu, albo zostały wyremontowane ale sposób wykonania prac pozostawia wiele do życzenia. - Pierwszy problem to kwestia utrzymania chodników i infrastruktury dla pieszych. W wielu miejscach stan chodników jest po prostu fatalny, brakuje chodnikowych płyt, inne są uszkodzone - zaznacza.

Inną kwestią jest organizacja ruchu w trakcie remontów. - Przykro mi to powiedzieć, ale w przypadku remontów o pieszych po prostu się nie myśli. Przykład ulicy Grunwaldzkiej i dojście dla pieszych do tymczasowych przystanków na trasie autobusu mówi sam za siebie. Gdy remontowano rondo Jana Nowaka Jeziorańskiego piesi chodzili tam po kostki w błocie. To jest dramat - dodaje.

Gdy już zapadnie decyzja o wykonaniu inwestycji mających poprawić sytuację kierowców i pieszych okazuje się, że po zakończeniu robót pojawiają się kłopoty. - Ulica Wieniawskiego przy Polskiej Akademii Nauk i krawężnik o wysokości 15-centymetrów to po prostu skandal. Jak osoba niepełnosprawna ma się na ten chodnik dostać? W Poznaniu przeprowadzane są inwestycje, ale nie są one dobrze zaplanowane i przemyślane. Efekt jest taki, że mamy nowe drogi, przy których nie ma chodników - bo po co?

Pieszym życie utrudniają też kierowcy nielegalnie parkujący auta. - Inne polskie miasta wprowadziły zasadę, że za parkowanie w strefie płaci się zawsze wtedy, gdy zostawiamy pojazd na terenie strefą objętym. W Poznaniu strefą objęte są tylko konkretne miejsca parkingowe. To niestety przyzwolenie na to, by zostawiać auta gdzie i jak popadnie. Kierowcy bowiem wiedzą, że konsekwencje im nie grożą - wyjaśnia.

Czy w Poznaniu można znaleźć choć jeden pozytywny przykład rozwiązań dla pieszych? - W naszym mieście nie zastosowano choćby jednego modelowego rozwiązania. Faktem jest, że do budowy chodników używane są duże płyty i to jest plus. Ale są one często otoczone czarną "opaską" w taki sposób, że optycznie chodnik i możliwość jego wykorzystania się zmniejszają. Pozytywne jest tylko to, że coraz częściej m.in. rady osiedli naciskają na miasto, by wprowadzać zmiany, budować odpowiednie chodniki. Wzrasta świadomość w tym zakresie - podkreśla.

Co Beim proponuje urzędnikom? - Przede wszystkim wypracowanie spójnego systemu chodników w mieście i systematyczne naprawianie chodników, które już istnieją. Zacząć trzeba od tych w fatalnym stanie i ulica po ulicy je modernizować - kończy.

Zobacz zdjęcia Michała Beima przedstawiające poznańskie "rozwiązania" dla pieszych. Wykonano je w ciągu ostatniego roku.

Czy Poznań jest przyjaznym miastem dla pieszych?

  • 0%
  • 0%
  • 0%

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
13℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
8.72 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro